W piątek Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych wprowadziło do odwołania procedurę MATZ - wojskową strefę ruchu lotniczego. Oznacza to, że samoloty cywilne, muszą mieć pozwolenie Wojska na korzystanie z radomskiego lotniska.

Z lotniska mogą za to bez przeszkód korzystać jedynie samoloty wojskowe. Sytuacja to wynik nieporozumień między spółką miejską Port Lotniczy Radom oraz Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. - Negocjacje trwają - zapewnia Kajetan Orzeł, rzecznik prasowy radomskiego portu w oświadczeniu skierowanym do mediów. I uspokaja, że sytuacja powinna wyjaśnić się do końca tygodnia.

Jeśli nie zostanie rozwiązana, port lotniczy nie umożliwi pierwszego przelotu łotewskich linii lotniczych Air Baltica, w czasie którego z Radomia do Rygi miał udać się m.in. prezydent Radomia Radosław Witkowski. Nie wiadomo, czy w tej sytuacji kolejni przewoźnicy nie podejmą decyzji o wycofaniu się ze współpracy z miejskim lotniskiem.