RADOM
Apel o pomoc choremu na białaczkę Wojtkowi
Chory na ostrą białaczkę szpiku, Wojtek Zygarowicz potrzebuje pilnego kontaktu z wlaścicielką psa, który ugryzł chłopaka. Stawką jest życie. Chłopak może mieć przerwaną chemioterapię. Konieczna jest wiedza, czy pies był szczepiony na wściekliźnę.
Do zdarzenia doszło wczoraj. Wojtek poszedł na spacer na łąki w okolice szpitala na Józefowie i ugryzł go pies. Właścicielka czworonoga przeprosiła chłopaka, ale nie zostawiła żadnego kontaktu do siebie. – Nie chcę wyciągać konsekwencji, chcę po prostu dowiedzieć się czy pies był szczepiony, tu może chodzić o życie mojego syna, bo ze względu na to co się stało może mieć przerwaną chemioterapię – apeluje tata Wojtka, Piotr Zygarowicz. - Syn zmaga się z białaczką, jego odporność jest zerowa. Ma wyznaczoną na 28 listopada kolejną chemię. Obawiamy się, że jeśli nie będzie wiadomo czy pies był szczepiony od wścieklizny ta chemioterapia może być odwleczona a tu chodzi o życie mojego dziecka – mówi pan Piotr. Wojtek przyjmuje obecnie serię szczepień na oddziale zakaźnym szpitala na Tochtermana.
Właścicielkę psa, bądź osoby, które mogłyby pomóc w jej odnalezieniu prosimy o pilny kontakt z tatą Wojtka pod numerem telefonu: 602-311-013, lub na telefon: 48 382-11-12, 661-990-098, e-meil: witczak@echodnia.eu
za: Echo Dnia Radom