Z jednej strony leśnicy chcą zapobiec niszczeniu jodeł i świerków przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia, z drugiej strony ukrócic kłusownictwo. - Niszczenie drzew na choinki polega często na tym, że ścinane są całe drzewka. A drzewa są niszczone tylko po to, by pozyskać choinkę, która jest na czubku tego drzewa. Czasami, jeżeli mamy do czynienia ze zorganizowanym procederem, niszczone są całe drzewostany - mówi rzecznik RDLP w Radomiu, Edyta Nowicka. Najwięcej przypadków kradzieży stroiszu można odnotować na terenie Puszczy Kozienickiej. Powód jest prosty: tam rośnie najwięcej pięknych choinek. Dlatego leśnicy wraz z innymi służbami organizują patrole na drogach, targowiskach i w lasach. Za kradzież stroiszu grożą głównie mandaty, nawet do wysokości 500 złotych.