Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
KTO RANO WSTAJE
Kasia Kozimor, Tomek Waloszczyk
Patron dnia: św. Serwulus
Dziś jest: Poniedziałek, 23 grudnia 2024

RADOM

Uważaj na telefon od "wnuczka"!

czwartek, 28 stycznia 2016 14:11 / Autor: Radosław Mizera
kwp.radom.pl
Radosław Mizera
Po raz kolejny na terenie Radomia uaktywnili się oszuści działający metodą „na wnuczka”. Policja przypomina, że o wszystkich podejrzanych sytuacjach należy natychmiast poinformować funkcjonariuszy! W ostatnich tygodniach zatrzymali oni już 6 osób podejrzanych o te przestępstwa.

Zwykle zaczyna się podobnie. Odbieramy telefon, a rozmówca pyta, czy go poznajemy. Okazuje się, że dzwoni wnuczek, kuzynka lub ktoś z grona znajomych. Mówi, że pilnie potrzebuje gotówki. Zaznacza jednocześnie, że sam nie może przyjść po pieniądze, więc gotówkę odbierze jego znajomy. Treścią takich rozmów jest zazwyczaj wypadek samochodowy. Po jakimś czasie okazuje się, że z prośbą o pożyczkę nie zwracał się do nas nikt z rodziny, ale to przestępcy wykorzystali naszą ufność i życzliwość.

- Pomimo wielu informacji i działań profilaktycznych w ostatnich dniach odnotowaliśmy kolejne przypadki, w których właśnie w taki sposób próbowano lub też oszukano starsze osoby - mówi Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.

M.in. na ulicy Grenadierów w Radomiu do 78-latki, zadzwonił mężczyzna podając się za policjanta. Twierdził, że jej córka spowodowała wypadek drogowy i aby uniknęła konsekwencji trzeba zapłacić 45 tysięcy złotych. Kobieta takiej kwoty nie miała, ale wypłaciła  z banku ponad 20 tysięcy złotych i na klatce bloku, w którym mieszka przekazała gotówkę nieznanemu mężczyźnie.

Podobna sytuacja miała miejsce na ulicy Piastowskiej, gdzie oszukano 65-latkę. W tej historii fałszywy policjant twierdził, że to syn kobiety spowodował wypadek i trzeba zapłacić pieniądze by wyszedł z aresztu. Kobieta również na klatce przekazała mu 40 tysięcy złotych.Było również kilka usiłowań oszustw, w których na szczęście osoby starsze nie dały się nabrać na opowiedzianą przez telefon historię.

Wczoraj (27.01) do jednej z mieszkanek gminy Zakrzew zadzwoniła osoba informując, że jej córka i zięć spowodowali wypadek, w którym zginęła kobieta. W związku z tym trzeba zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych, by ich zwolniono z aresztu. Ostatecznie do przekazania pieniędzy nie doszło, ponieważ mąż kobiety, do której dzwonili oszuści skontaktował się szybko z córka, a ta poinformowała, że żadnego wypadku nie było. Po sygnale o tym zdarzeniu bardzo szybko interweniowali policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu, którzy na terenie Radomia zatrzymali 14-letnią mieszkankę Łodzi, która te pieniądze miała ewentualnie odebrać. Nieletnia trafiła do Policyjnej Izby Dziecka w Kielcach.