RADOM
Siła w... Monte Carlo
O 18.30 Karol Wyka (pilot) i Piotr Bany (kierowca) przejechali przez rampę startową Rajdu Monte Carlo. Lada z Radomia otworzyła historyczny Rajd.
Z tras rajdowych wokół Gap, Valence i Monte Carlo odjechali już uczestnicy pierwszej, emocjonującej rundy WRC, ich miejsce zajmują zaś coraz liczniej załogi historyczne. Piotr Bany i Karol Wyka z zespoły Banymotorsport wystartują jako jedna spośród 8 załóg z Polski, a na swoją Ladę przykleją „trójkę” – pierwszy tak niski numer startowy wśród Polaków od lat biorących udział w tym rajdzie.
Tegoroczne Monte Carlo Historique to już 17 edycja imprezy, tym razem – na wzór tras WRC – skupiona bardziej wokół Valence i Gap. Rajd zgromadził w sumie ponad 300 uczestników, a dla części z nich, w tym dla załogi Bany/Wyka rozpocznie się przejazdem przez rampę startową dziś o godzinie 1830. Póki co, w porcie w Monte Carlo jest ok. 20 stopni i jeśli w górach nic się nie zmieni, może to być najbardziej letnia edycja rajdu od lat. Lada z Banymotorsport będzie pierwszym samochodem otwierającym Rajd z Monte Carlo i prawdopodobnie to radomsko-warszawska załoga będzie mogła ruszyć do startu na znak samego księcia Monaco, Alberta!
- Cieszę się, że jesteśmy tu po raz kolejny i znów dzięki wsparciu Miasta Radom, naszego głównego sponsora. Organizator jak zwykle zadbał o to, żebyśmy mieli co robić i gdzie nawigować przenosząc nas w nowe rejony. Moim oczkiem w głowie jest samochód: zbudowałem go od podstaw, wiem o nim wszystko i muszę czuwać, żeby wszystko było jak należy. Nadwoziowo to ten sam egzemplarz, którym jechaliśmy w ubiegłym roku, teraz jednak dostał nowy silnik i kilka elementów zawieszenia. Mam nadzieję, że w ostatnim czasie przerobiliśmy wszystkie choroby wieku dziecięcego i tym naprawdę mocnym autem, z dobrym numerem startowym, zdołamy wspiąć się wysoko w tabeli. Póki co, startujemy i z pokorą będziemy pokonywać kolejne kilometry – powiedział przed odjazdem Piotr Bany.
Pilot, Karol Wyka z kolei dodaje: - Jesteśmy bardzo podekscytowani startem, który niesie ze sobą nowe wyzwania. Rajd będzie wymagający nawigacyjnie, ponieważ niektóre odcinki są bardzo długie, a jadąc w nocy łatwiej o błąd. Jesteśmy jednak dość dobrze przygotowani, znamy całą trasę, dobrze ją przestudiowaliśmy i opisaliśmy. Niemniej to My będziemy przecierać trasę i wytyczać ślad, dlatego ode mnie będzie się wymagać więcej w I części rajdu. Jednak dobre nastroje nas nie opuszczają. W tej chwili jedziemy na odbiór administracyjny i techniczny, a wieczorem ruszamy w ponad 20 godzinną wycieczkę w Alpy – do zobaczenia w Valence!