Joanna Słowińska przygodę z teleturniejami rozpoczęła w 1988 występem właśnie w teleturnieju "Jeden z dziesięciu", później potoczyło się koło fortuny:

"Jeden z dziesięciu" to teleturniej, który Joanna Słowińska darzy największym sentymentem. Wystąpiła w nim czterokrotnie, dwa razy została zwyciężczynią odcinka. Ostatni udział zaowocował również awansem do finału serii, w który do radomianki już nie należał. Jednak pani Joanna zdobyła tyle punktów, by uplasować się na drugim miejscu listy finalistów: Udział w teleturnieju wymaga zarówno wiedzy, jak i odwagi. Fani "Jednego z dziesięciu" widzą jedynie trwający ok 30 min. A jak to wygląda od strony technicznej? Przygotowania rozpoczynają się wcześniej, potem już samo nagranie, podczas którego prawie wszystko wygląda tak jak na wizji: Chociaż za Joanną Słowińską udział w wielu teleturniejach, to zawsze towarzyszą jej emocje. Są również takie pytania, które będzie wspominać najbardziej. - To dziwne uczucie oglądać siebie w telewizji - przyznaje uczestniczka: Joanna Słowińska przyznaje, że teleturnieje wiedzowe to jej pasja, którą dzieli z bliskimi. Członkowie rodziny nie tylko kibicują, ale również sami biorą udział w podobnych programach. Pani Joanna żartobliwie opowiada o "rywalizacji" z synem: Sukcesy z "Jednego z dziesięciu" zostaną w pamięci, ale miejmy nadzieję, że nie jako ostatnie. Pani Joanna już planuje udział w kolejnych programach. Zachęca do tego również wszystkich, którzy chcieliby sprawdzić swoją wiedzę: Zwłaszcza, że teleturnieje to nie tylko rywalizacja. To również możliwość nawiązania ciekawych znajomości: Pani Joannie gratulujemy sukcesów i życzymy kolejnych udanych występów, a tym, którzy zastanawiają się nad udziałem w teleturnieju - odwagi!