RADOM
Politycznie wokół S12
Konflikt polityczno-drogowy na Sesji Rady Miejskiej w Radomiu. Poszło o budowę drogi S12 od Łodzi przez Radom w kierunku Lublina.
Radni Platformy Obywatelskiej zarzucają kłamstwo politykom Prawa i Sprawiedliwości w sprawie budowy drogi S12. Twierdzą oni, że parlamentarzyści PiS wpisali tę inwestycję do Kontraktu dla Radomia. - A tej drogi nie ma. Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości zostali oszukani – mówił radny PO Andrzej Łuczycki, który podarł Kontrakt dla Radomia. Podobnego zdania była także radna Marta Michalska. – Brak tej inwestycji drogowej spowoduje zastój gospodarczy naszego miasta – mówiła radna PO.
Jakub Kowalski z Prawa i Sprawiedliwości skrytykował poprzedni rząd PO-PSL. – Wszelkie pomysły drogowe były tylko na papierze, bez zabezpieczenia finansowego. Program drogowy poprzedniego rządu był tylko kiełbasą wyborczą. Przypomnę, że to koalicja PO-PSL usunęła kwestie realizacji S12 z budżetu państwa, a później tuż przed wyborami przypomnieli sobie o tym i dopisano ją, żeby mówić, że będą oni ją realizować. Dzisiaj trzeba odpowiedzieć na pytanie, co można budować, a co nie – mówił radny Kowalski.
Dodał, że wielokrotnie rozmawiał z ministrem infrastruktury i budownictwa Andrzejem Adamczykiem. - Szukamy rozwiązania tego problemu. Chcemy rozpocząć wstępne prace. Nikt nie mówi o wbijaniu łopaty na placu budowy. Trzeba zacząć od początku. Dlatego proszę – nie rozliczajcie nas teraz, lecz na koniec kadencji – apelował radny Kowalski.
Prezydent Radomia Radosław Witkowski, który jest prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Budowy Drogi S12 mówił, że w roku 2015 został ogłoszony przetarg na opracowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego. - Do dzisiaj ten przetarg nie został rozstrzygnięty. Na ten zostało przeznaczone kilka milionów złotych – mówił prezydent Witkowski.
Dalej głos w jego imieniu zabrał wiceprezydent miasta Konrad Frysztak. – Do końca kadencji nie zrobicie nawet studium. Od ponad roku nic się nie dzieje w tym temacie. Może czas, aby ktoś wreszcie powiedział, dlaczego tak się dzieje? – mówił Konrad Frysztak.