RADOM
Czy urzędnik może angażować się w politykę?
Radomscy radni zajęli się sprawą Mateusza Tyczyńskiego, dyrektora Kancelarii Prezydenta. Opozycja chciała go ukarać za słowa, które skierował pod ich adresem, że są "podpalaczami miasta". Ostatecznie radni zdecydowali, żeby ukarać M. Tyczyńskiego. Za głosowało 15 radnych, 12 było przeciwnych i 1 wstrzymał się od głosu.
Sprawa ma związek ze słowami wypowiedzianymi przez Mateusza Tyczyńskiego po tym, gdy radni nie przyjęli w grudniu budżetu miasta na rok 2018. Szef kancelarii prezydenta nazwał radnych głosujących "przeciw" - "podpalaczami miasta". Radnych zbulwersował również mail, którego Mateusz Tyczyński wysłał do około 10 tys. mieszkańców Radomia, którzy uczestniczyli w tworzeniu budżetu obywatelskiego Radomia. Dokument zawierał dane osobowe radnych, którzy zagłosowali przeciwko prezydenckiemu projektowi budżetu na przyszły rok oraz radnego, który wstrzymał się od głosu.
Podczas dzisiejszej sesji radni Platformy Obywatelskiej: Małgorzata Zając i Roman Korczyński bronili Mateusza Tyczyńskiego. - Numery czy adresy mailowe radnych są informacjami publicznymi. Bardziej należy oczekiwać reakcji mieszkańców Radomia, dlaczego nie będzie wielu inwestycji - mówił radny Korczyński. – Mateusz Tyczyński nikogo nie obraził – dodał radny PO Andrzej Łuczycki.
Andrzej Sobieraj stwierdził, że wypowiedzi Mateusza Tyczyńskiego były "mową nienawiści". - Za to powinny być wyciągnięte konsekwencje - powiedział radny Sobieraj.
Radny PiS Jakub Kowalski był innego zdania niż radni PO. - Nie jest dla mnie problemem, że wysyła się do mieszkańców maile. Oburza mnie to, że urzędnik miejski pozwala sobie nazywać część radnych "podpalaczami miasta". Mnie poparło prawie 1500 mieszkańców. Mateusza Tyczyńskiego poparł prezydent Witkowski. Mateusz Tyczyński odchodząc do Urzędu Miejskiego nie powinien angażować się w politykę. Urząd Miejski to nie folwark. Trzeba napiętnować takie sytuacje. Jeśli urzędnik chce uprawiać politykę, niech stanie do wyborów. Urzędnik nie ma prawa do politycznych ocen radnych. Jesteśmy dzisiaj świadkami pogardy w imię hasła "Zgoda zmieni Radom" - mówił radny Kowalski.
W podobnym tonie wypowiedział się Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu. – Urzędnik miejski nie powinien angażować się w politykę. Ten list miał na celu zastraszanie radnych i wymuszenia zmiany decyzji – stwierdził radny PiS. Dodajmy, że w sprawie wykorzystania danych osobowych radnych, Dariusz Wójcik powiadomił Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.