Na to jak przetrwać sesję, każdy student ma swój sposób. Jedni radzą systematyczną naukę od początku roku akademickiego. Inni proponują melisę i spotkanie z przyjaciółmi dla oderwania się od nauki i nabrania dystansu. Jeszcze inni do sesji podchodzą ze spokojem - zgodnie ze studenckim powiedzeniem: "Bez spiny, są drugie terminy". Wśród budzących grozę przedmiotów: gramatyka opisowa, ekonomia czy lingwistyka. Zabiegani studenci przyznają, że trzeba się dużo uczyć, a w ciężkim czasie pomagają kawa i napoje energetyczne:

Na dziennikarstwie współpraca między studentami kwitnie:

Jednak nie wszyscy są zestresowani egzaminami. - Można napić się melisy, spotkać ze znajomymi. Trzeba być wyluzowanym żeby coś weszło do głowy:

 Bartek natomiast sesją się nie przejmuje: - Zawsze można coś poprawić:

Sesja egzaminacyjna to ciężki czas nie tylko dla studentów. To również okres wzmożonej pracy dla wykładowców. - Sesja trwa krótko, jeśli pracownik prowadzi kilka przedmiotów, to ma sporo sprawdzania. Jest to także praca obciążająca psychicznie. - mówi dr Maria Gagacka z Katedry Nauk Społecznych Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego i wyjaśnia: - Mamy świadomość, że to ocena dla studenta, która jest nie tylko formalnym zaliczeniem przedmiotu, ale jest również wyceną jego działalności. Trzeba robić to rozważnie, sprawiedliwie i maksymalnie obiektywnie. To nigdy nie jest proste... Trzeba wyważyć poziom wiedzy studenta z poziomem jego aktywności. Wiadomo, jedni dają się lubić, inni mniej, a to w żaden sposób nie może mieć wpływu na nasze decyzje.

Wykładowcy muszą również dbać o stronę administracyjną sesji. - Sesja jest nieodłącznym elementam życia na uczelni. Za dwa tygodnie nowy semestr i kolejna sesja dopiero w czerwcu. - mówi dr Gagacka i przybliża sesję oczami wykładowcy:

Zatem wszystkim, zarówno studentom jak i wykładowcom życzymy wytrwałości, powodzenia i samych sukcesów.