RADOM
900 tys. zł na film Klecha. Umowa podpisana
900 tys. złotych przekazała Gmina Radom na realizację filmu fabularnego "Klecha". Powstający obraz dotyczy wydarzeń z protestu radomskich robotników w czerwcu 1976 r. Jednym z bohaterów tego zrywu był ks. Roman Kotlarz, którego prześladowała Służba Bezpieczeństwa i który zmarł na skutek pobicia przez "nieznanych sprawców".
O realizacji zdjęć mówił reżyser filmu Jacek Gwizdała, który był gościem Radia Plus Radom. - Wykonaliśmy 50 procent zdjęć dotyczących lat 70-tych ubiegłego wieku. Kolejna zdjęcia ruszają od niedzieli. Będą kręcone w piwnicach Wyższego Seminarium Duchownego.
Reżyser filmu poinformował, że obraz zyskał kolejnego współproducenta. Jest nim Gmina Radom, która przekazała 900 tys. złotych. W imieniu Urzędu Miejskiego umowę podpisał Miejski Ośrodek Kultury "Resursa Obywatelska". - Po wielu miesiącach starań, udało się sfinalizować umowę. Nie wyobrażałem sobie, żeby obraz powstał bez udziału miasta - powiedział Jacek Gwizdała.
95 procent zdjęć realizowanych jest w Radomiu i okolicach. W połowie września kręcona będzie scena robotniczego protestu z czerwcu 1976 roku z udziałem ok. tysiąca statystów. - To dużo osób biorąc pod uwagę film. Nie chcemy wspomagać się efektami komputerowymi. Radomianie zagrają w tej scenie - informuje Jacek Gwizdała.
Na początku sierpnia kręcone będą zdjęcia na Jasnej Górze, gdzie rozgrywa się jedna ze scen filmu. Z kolei 11 sierpnia będzie kręcona scena z udziałem Ignacego Gogolewskiego.
W trakcie rozmowy Jacek Gwizdała poinformował, że planowana premiera filmu na połowę października nie odbędzie się. - Mieliśmy opóźnienia związane z finansowaniem filmu. Ale cieszę się, że fragmenty naszego obrazu pokazane na początku czerwca w Sopocie wzbudziły duże zainteresowanie - powiedział reżyser filmu. Nowy termin premiery filmu zostanie przekazany w późniejszym czasie.
W obrazie występuje plejada znakomitych aktorów, m.in. Piotr Fronczewski, Mirosław Baka jako ks. Kotlarz, Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Wojciech Pszoniak i Jan Peszek.
Ks. Roman Kotlarz w chwili śmierci miał 47 lat. Był inwigilowany przez ówczesne władze. W dniu protestu - 25 czerwca 1976 pobłogosławił uczestników tego marszu. Był potem nachodzony i dotkliwie pobity przez tzw. „nieznanych sprawców” na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem. Zmarł 18 sierpnia 1976.