Szary i czarny scenariusz

Na wtorkowe posiedzenie wybrali się pracownicy spółek i instytucji miejskich, a także nauczyciele. Na wstępie prezydent Radosław Witkowski uspokoił ich, że wbrew ostatnim doniesieniom, w miejskiej kasie są pieniądze na grudniowe wypłaty. Przekonywał jednak, że jeśli w kasie zabraknie 39,5 miliona złotych z tytułu obligacji spełnią się najpierw szary, a następnie czarny scenariusz. - W grudniu "dociągniemy", wypłaty nie są zagrożone, jednak jeśli nie będzie zgody na emisję obligacji, nie mogę dać gwarancji co do wypłat w styczniu. Brakująca kwota przynosi również inne konsekwencje, m.in: niezapłacone składki ZUS i idące za tym odsetki, kłopoty z utrzymaniem komunikacji publicznej, czy działających w Radomiu Domów Pomocy Społecznej.

Prezydent poinformował również o podjęciu "działań ostrożnościowych" w spółkach i instytucjach miejskich.

Dlaczego obligacje?

Prezydent wyjaśnił również, dlaczego emisja obligacji komunalnych jest dobrym pomysłem dla budżetu miasta. Wymienił pięć podstawowych powodów:

1. Traktowane są na równi z kredytem
2. Charakteryzują się wysoką elastycznością
3. Oprocentowanie i marża niższe niż przy kredytach komercyjnych
4. Brak konieczności ustanawiania zabezpieczeń
5. Instrument dedykowany jednostkom samorządu terytorialnego

Dyskusja trwa

W programie wtorkowej sesji znajdują się trzy punkty. Pierwszy dotyczy dokonania zmian w uchwale budżetowej na rok 2018, drugi - zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej, trzeci - emisji obligacji komunalnych Gminy Miasta Radomia. O godz 17.00 swoją prezentację dotyczącą budżetu przedstawił prezydent Witkowski, a skarbnik miasta przedstawił szczegóły dotyczące przesunięć znajdujących się w projekcie uchwały. Trwa dyskusja radnych, do której zgłosiło się dziesięciu mówców, głos zabrało trzech z nich.

- Pan prezydent powinien usiąść do rozmów i podzielić się odpowiedzialnością za miasto. Będziemy głosować dobre projekty uchwał, zaciąganie kredytu nie jest dobrym pomysłem - mówi Dariusz Wójcik - przewodniczący klubu radnych PiS. Jak mówi, radni Prawa i Sprawiedliwości opowiedzą się "przeciw" zmianom w budżecie i zaciąganiu krótkoterminowego kredytu:

- Radni zapominają, że dzisiejsza uchwała jest stricte techniczna. Wszyscy radni poprzedniej kadencji, którzy dzisiaj zasiadają w tych radach w styczniu głosowali za deficytem. Dziś radni mają dać prezydentowi narzędzia, żeby ten deficyt sfinansował - mówi Katarzyna Kalinowska z klubu radnych Koalicji Obywatelskiej:

Więcej wkrótce.