RADOM
Proces ws. podpalenia na Kolberga trwa
Trwa proces ws. zabójstwa i podpalenia mieszkania, w którym znajdowały się zwłoki, w bloku przy ul. Kolberga w Radomiu. 32-letni Maciej Z. usłyszał 6 zarzutów - przyznał się do dwóch.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w grudniu 2017 roku. Strażacy otrzymali po godz. 9.00 zgłoszenie o zadymieniu w jednym z bloków. Na miejscu strażacy znaleźli zwłoki 66-letniej kobiety. O doprowadzenie do tragedii podejrzany był Marcin Z., który na początku śledztwa nie przyznawał się do winy. Niespełna rok po tragedii mężczyzna usłyszał zarzuty. Łącznie jest ich sześć.
Zdaniem prokuratury mężczyzna w czasie między 4 a 5 grudnia 2017 roku w Radomiu pozbawił życia Alicjię K. poprzez zasłonięcie pokrzywdzonej ust i dróg oddechowych apaszką skutkujące jej uduszeniem. Drugi zarzut dotyczył uśmiercenia psa ze szczególnym okrucieństwem poprzez pozostawienie go w zamkniętym mieszkaniu, które podpalił. Trzeci zarzut dotyczy uszkodzenia i zniszczenia mienia w postaci wnętrza, elementów wykończeniowych oraz wyposażenia mieszkania przy ul. Kolberga wskutek wywołania pożaru i spowodowania strat w wysokości nie mniejszej niż 10 400zł. Mężczyzna usłyszał również zarzuty: zaboru w celu przywłaszczenia dokumentów stwierdzających tożsamość pokrzywdzonej Alicji K. oraz dokumentów, którymi oskarżony nie miał prawa rozporządzać. Mężczyzna usłyszał również dwa zarzuty nie związane ze sprawą - oszustwo i pobicie swojego ojca, Mikołaja Z.
Oskarżony przyznał się do dwóch czynów, proces trwa - informuje Arkadiusz Guza - rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu:
Maciejowi Z. grozi od ośmiu lat do nawet dożywotniego pozbawienia wolności.