RADOM
Kajetan P. bez wyroku
Oskarżony o brutalne zabójstwo nauczycielki z Radomia Kajetan P. miał dziś usłyszeć wyrok. Warszawski sąd przed którym toczy się proces zadecydował o wznowieniu przewodu sądowego, w związku z nowymi faktami w sprawie. Wyrok zapadnie najwcześniej 4 października.
Przypomnijmy, do brutalnego morderstwa 30-letniej radomianki Katarzyny J. doszło w lutym 2016 roku w jednym z mieszkań na warszawskiej Woli. Kajetan P. pod pozorem korepetycji spotkał się z ofiarą, a następnie zamordował ją i poćwiartował zwłoki. Ciało wywiózł taksówką na Żoliborz. Kierowcy miał powiedzieć, że przewozi "tuszę dzika". Ciało kobiety znaleziono podczas interwencji straży pożarnej. Kajetan P. uciekł następnie na Maltę, gdzie został zatrzymany.
Przedstawiając przebieg zdarzenia, Kajetan P. powiedział prokuratorom, że targały nim sprzeczne emocje, miał potrzebę samodoskonalenia i pozbywania się ludzkich słabości. Elementem samodoskonalenia były m.in. głodówki, intensywne ćwiczenia fizyczne, zerwanie wszelkich związków z rodziną. Na pewnym etapie tej ewolucji uznał, że musi zabić jakąś osobę. Podczas składania wyjaśnień mężczyzna mówił, że zbrodnia której się dopuścił miała na celu pozbycie się słabości, jaką jest przekonanie, że życie ludzkie jest warte więcej niż życie świni czy komara. Ofiara została wybrana przez przypadek - P. znalazł numen do kobiety w internecie, umówił się z nią pod pretekstem korepetycji.
Pod koniec czerwca wygłoszone zostały mowy sądowe w sprawie. W piątek, 5 lipca miał zapaść wyrok. Sąd postanowił jednak ponownie otworzyć przewód sądowy w tym procesie. Dodatkowy materiał dowodowy zostanie zgromadzony z urzędu.
Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 4 października. Do tego czasu Kajetan P. będzie przebywał w areszcie. Mężczyźnie grozi od ośmiu lat do dożywocia. Wyrok może zostać jednak złagodzony w związku z opinią biegłych. Ci uznali, że mężczyzna podczas dokonywania zbrodni nie był do końca poczytalny.