W tym trudnym czasie bezdomni są narażeni na niekorzystne warunki atmosferyczne. Wychłodzeni potrzebujący mogą znaleźć schronienie w Domu Caritas przy ulicy Zagłoby 3 w Radomiu. - Na szczęście w naszym mieście nikt jeszcze nie umarł z wychłodzenia. Na terenie kraju zanotowano już kilkanaście takich przypadków - powiedział Wojciech Dąbrowski, kierownik Schroniska i Noclegowni dla Bezdomnych Caritas Diecezji Radomskiej.

Zmianie ulega też praca streetworkerów. Prowadzą akcje pomocy, rozdają ciepłą odzież i żywność. - Rozwozimy bezdomnym ciepłe zupy. Zgłasza się do nas mnóstwo osób potrzebujących ubrań i butów. Pomagamy jak tylko możemy - mówiła Anna Widerska, streetworkerka Caritas.

Ważne dla bezdomnych jest wsparcie nie tylko instytucji, ale też zwykłych osób. - Nie przechodźmy obojętnie obok ludzi śpiących na ławkach czy w stanie nietrzeźwości. Im grozi autentyczne niebezpieczeństwo - zaapelował Wojciech Dąbrowski.

Warunkiem uzyskania schronienia w Domu dla Bezdomnych jest trzeźwość. - Okres zimowy mobilizuje niektórych do wstrzemięźliwości. Ograniczają ilość spożytego alkoholu, żeby mieć szansę na ciepłe schronienie - zauważyła Anna Widerska.

Szacuje się, że w Radomiu przebywa ponad 200 osób bezdomnych.