"Guzowiankowe Kolędowanie dla Krzysia Czupryna" miało cel charytatywny. Współorganizator koncertu, ks. proboszcz Zbigniew Sieroń nie zastanawiał się nawet chwili nad udostępnieniem kościoła i wraz z zespołem postanowili wesprzeć rodzinę chłopca w zebraniu pieniędzy na zakup kosztownych opatrunków. - Bardzo się cieszymy, że możemy gościć zespół Guzowianki, bo to okazja do podzielenia się dobrem i radością - mówi ks. kanonik:

Krzyś choruje na bolesne pęcherzowe oddzielanie się naskórka. Każdy dotyk powoduje powstawanie ran podobnych do oparzeń II i III stopnia. Jest to nieuleczalna choroba genetyczna, na którą nie ma leku. - Krzysiowi można jedynie zapewnić odpowiednią pielęgnację w formie specjalnych opatrunków oraz rehabilitacje - mówi liderka zespołu Wiola Fijałkowska. - Mam nadzieję, że choć w części wspomożemy chłopca i jego rodzinę - dodaje:

Guzowianki zagrały dla Krzysia Czupryna po raz drugi.