Wydarzenia
Koronawirus: Dylematy szkół. Brak maseczek.
Szkoły rozważają odwołanie zagranicznych wyjazdów. Brakuje masek i płynów dezynfekcyjnych.
Koronawirus zatacza coraz szersze kręgi - rośnie liczba zarażonych i ofiar wirusa. Patogen dotarł już do Europy - Norwegii, Rumunii, Grecji, Gruzji, Danii, Estonii czy Macedonii. I choć w Polsce wirus nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony, to dyrektorzy kilku radomskich szkół średnich już rozważają możliwość rezygnacji z wyjazdu uczniów w ramach wymiany międzynarodowej. Przed trudną decyzją, czy wysłać uczniów do Hiszpanii i Grecji stanęli m.in. dyrektorzy Zespołu Szkół Technicznych i Zespołu Szkół Elektronicznych - mówi dyrektor ZST Bernadeta Kudas:
Z podjęciem ostatecznej decyzji zwleka także dyrektor "elektronika" Konrad Witkowski. 7 marca grupa uczniów wybiera się do Hiszpanii:
Władze szkół na bieżąco monitorują sytuację, a w razie potrzeby podejmą niezbędne kroki służące ochronie młodzieży i personelu:
Niepokoić powinny, takie objawy, jak: gorączka, kaszel, duszności i problemy z oddychaniem. Osoby takie powinny natychmiast powiadomić stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłosić się do szpitala z oddziałem zakaźnym. Warto przypomnieć, że wśród zaleceń, które wydał Główny Inspektor Sanitarny w związku z koronawirusem, jest przestrzeganie zasad higieny - dokładne mycie rąk mydłem i ciepłą wodą oraz higienia twarzy, zwłaszcza w okolicach ust i oczu. Koronawirus jest też bardzo wrażliwy na środki dezynfekcyjne na bazie alkoholu.
W obawie przed zakażeniem, wiele osób decyduje się też na używanie maseczek ochronnych. Półki w radomskich aptekach świecą pustkami:
- Nie ma maseczek, są też duże problemy z dostaniem ich w hurtowniach - usłyszeliśmy w jednej z aptek w Radomiu. Podobna sytuacja panuje także w Opocznie, gdzie mieszkańcy także odsyłani są z kwitkiem.
Mniejszym zainteresowaniem cieszą się natomiast hurtownie artykułów budowlanych. Tam zdecydowanie łatwiej się w nie zaopatrzyć:
Popyt na maseczki ochronne spowodował drastyczny wzrost cen. Teraz za zwykłe maseczki sprzedawcy liczą nawet 10 zł za sztukę i więcej. Za maski z włóknami filtrującymi niektórzy hurtownicy żądają nawet 150 złotych za sztukę.