RADOM
Dotykanie twarzy zwiększa ryzyko zakażenia!
Starajmy się nie dotykać twarzy, by zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem. Zarazić możemy się nie tylko wtedy, gdy osoba chora na nas kicha. Jeśli ktoś zakażony np. kichnie na jakąś powierzchnię, następnie my złapiemy się jej ręką, a potem tą ręką dotkniemy swojej twarzy, też możemy się zarazić.
Na naszych dłoniach znajduje się mnóstwo bakterii, wirusów czy grzybów. Zdecydowana większość z nich jest dla nas nieszkodliwa - mówi epidemiolog prof. Marcin Czech. Są one także na ubraniu i wielu przedmiotach jak np. telefon komórkowy. Także koronawirus przenosi się w ten sposób. Dlatego bardzo ważne jest zachowanie ostrożności przy dotykaniu rękami twarzy, bo właśnie twarz jest najłatwiejszym miejscem dla nowego wirusa na wnikniecie do organizmu człowieka.
Jak zatem oduczyć się dotykania twarzy albo chociaż ograniczyć ten nawyk? Jest to bardzo trudne, bo najczęściej robimy to zupełnie nieświadomie - mówi prof. Marcin Czech. Najlepiej zacząć zwracać uwagę na to, co robimy z rękami. Starajmy się świadomie ograniczać dotykanie twarzy. Pamietajmy też o jak najczęstszym myciu rąk. Właśnie higiena jest jednym z najlepszych sposobów ustrzeżenia się przed zakażeniem koronawirusem.
Posłuchaj rozmowy z epidemiologiem prof. Marcinem Czechem:
Rozmawiała Magdalena Stokłosa.