Grupa młodych badaczy w ramach wolontariatu pod kierunkiem dr Luizy Handschuch przez ostatnie trzy tygodnie pracowali w laboratorium dzień i noc – chwali się profesor Marek Figlerowicz, dyrektor Instytutu.

Co więcej, naukowcy z Instytutu opracowali produkcję własnego testu w kooperacji z polskimi przedsiębiorstwami. Jego jakość jest równie dobra jak testów komercyjnych, a jest on znacznie tańszy i dostępny w ilościach rzędu setek tysięcy. Projekt ten finansowany był początkowo wyłącznie ze środków własnych Instytutu, jednak ambitne cele produkcji testów na ogromną skalę wymagały wsparcia finansowego. Pierwszą dotację przekazał Wielkopolski Urząd Marszałkowski, wkrótce po upublicznieniu inicjatywy Instytutu zaczęły zgłaszać się firmy i osoby prywatne pragnące wspomóc „Wirusową Grupę Wsparcia". Wczoraj minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin, przyznał Instytutowi dofinansowanie 15 milionów złotych na produkcję 100 tys. testów.

Badanie na obecność koronawirusa za pomocą polskiego testu trwa około sześciu godzin, w których czasie można przeanalizować 92 próbki.

Większość testów komercyjnych, które są w tej chwili stosowane w diagnostyce, ma tzw. kontrolę zewnętrzną, czyli kwas nukleinowy, który się dodaje do tego testu, i który również się potem kontrolnie wykrywa. Wiadomo, że jeżeli coś się dodaje do próbki w trakcie procedury diagnostycznej, to powinno się to wykryć.Zestaw testowy stworzony w Poznaniu został pomyślany w taki sposób, aby każda próbka pacjenta była analizowana pod kątem potwierdzenia, czy wymaz od pacjenta został prawidłowo pobrany, przechowywany transportowany, i czy kwas nukleinowy RNA, który był w próbce, nie uległ degradacji.

Test przeszedł pomyślne próby na blisko stu pacjentach. Dzisiaj minister nauki Jarosław Gowin poinformował na twitterze, że „Państwowy Instytut Higieny konwalidował polski test na koronawirusa jako 100-procentowo skuteczny. W przyszłym tygodniu wyprodukowanych zostanie pierwszych 150 tysięcy. Ten test uratuje życie wielu z nas i pozwoli szybciej uruchomić polską gospodarkę.” Start produkcji w radomskim zakładzie farmaceutycznym przewidziano po świętach Wielkiej Nocy.

Test bazuje wyłącznie na polskich odczynnikach dzięki czemu będzie o wiele tańszy niż te, które kupuje w Chinach polski rząd - ma kosztować ok. 53 zł. Cena chińskich testów przekracza 400 złotych.

Zakład produkcyjny Medicofarma zlokalizowany w Radomiu szczyci się najnowszymi liniami technologicznymi do produkcji leków.