RADOM
Radomskie pogotowie pożegnało swojego ratownika
- Dla nas to wojna i codzienna walka o ludzkie życie narażając swoje - mówią ratownicy medyczni. Zdarza się, niestety, że nie niektórzy tę walkę przegrywają. Ratownicy medyczni, sanitariusze i pracownicy Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego pożegnali dziś swojego kolegę - 59-letniego Witloda Węska. To kolejna osoba spośród personelu medycznego, która przegrała walkę z koronawirusem.
Koledzy i koleżanki z Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w wyjątkowy sposób pożegnali swojego kolegę z pracy. Zwartym szykiem ustawili się na tle ambulansów, by w ciszy i skupieniu uczcić jego pamięć. Przejmującą ciszę przerwał dopiero dochodzący z karetek pogotowia dźwięk syren alarmowych:
Witold Węsek zmarł 1 maja w wyniku zakażenia koronawirusem. W Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego pracował około trzydziestu lat.
- Zawsze zapamiętam pana Witka, jako pogodnego, serdecznego i pełnego empatii człowieka - wspomina ratownik medyczny Mariusz Wielocha:
Ratownik medyczny to zawód podwyższonego ryzyka. Działać trzeba szybko, ale nalezy też pamiętać o własnym bezpieczeństwie. Teraz, gdy na całym świecie trwa walka z koronawirusem, warunki są ekstremalnie trudne, a to właśnie ratownicy stoją na pierwszej linii frontu. Niestety, w ostatnim czasie, obok pielęgniarek, są obiektem wzmożonego hejtu. Od agresywnych ludzi obrywa się zarówno cennej aparaturze medycznej, jak i niosącym ratunek pracownikom pogotowia.
- Na pewno sytuacja nie jest łatwa i na pewno czujemy wielką odpowiedzialność, a także mamy świadomość ryzyka, jakie się z tą pracą wiąże. Pewne ryzyko jest na stałe wpisane we wszystkie zawody medyczne, ale teraz zostaliśmy postawieni w sytuacji, w jakiej nigdy jeszcze nie byliśmy - dodaje ratownik. Ale społeczeństwo się jednoczy - podsumowuje.
Msza Św. w intencji zmarłego odbyła się w kościele św. Józefa na osiedlu Młodzianów w Radomiu. Ratownika żegnała rodzina, przyjaciele, znajomi i kilkudziesięciu kolegów po fachu - ratowników medycznych, z kórymi współpracował śp. Witold Węsek.
- Ratownicy medyczni zawsze mogą liczyć na pomoc władz miasta - mówi wiceprezydent Jerzy Zawodnik:
Prezydent Radomia odznaczył pośmiertnie Witolda Węska Medalem Prezydenta Miasta Radomia.
Dodajmy, w połowie kwietnia zmarł 46-letni fizjoterapeuta Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego.
Prawo chroni ratowników. Pracownicy pogotowia podczas swojej pracy korzystają z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych. Agresorowi grozi wówczas 10 lat więzienia.
https://radioplus.com.pl/index.php/radom/46555-radomskie-pogotowie-pozegnalo-swojego-ratownika#sigProGalleria253d329ca1