- Do Polski trafi ok. 700 miliardów złotych. Dla przypomnienia powiem, że nasi poprzednicy wynegocjowali 400 mld złotych. To pokazuje nasze zdolności. W porozumieniu nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy oceną praworządności a przyznanymi środkami budżetowymi. Temat z pewnością wróci na następnych posiedzeniach Rady – powiedział europoseł Kuźmiuk.

Tym samym – jak mówi Zbigniew Kuźmiuk – donoszenie na Polskę przez europosłów Platformy Obywatelskiej zostało ostatecznie odrzucone. - Ta sprawa utrudniała nam rozmowy. Gdyby tego nie było, tych środków byłoby więcej dla Polski – ocenił Zbigniew Kuźmiuk.

Zdaniem europosła Kuźmiuka, dzięki zawartemu porozumieniu pod względem infrastrukturalnym Polska znacznie skróci dystans dzielący od krajów Europy Zachodniej. - 30% tych środków zostanie przeznaczonych na realizację tzw. „Zielonego Ładu”. Ponadto mamy kilka inwestycji, które będziemy mogli realizować z unijnych pieniędzy. Centralny Port Komunikacyjny będzie budowany za pieniądze komercyjne pochodzące z rynku, ale część kolejowa będzie realizowana z funduszy unijnych. 1800 km nowych linii kolejowych pchnie nas do przodu – powiedział Zbigniew Kuźmiuk.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywa, że negocjacje były bardzo trudne. - Było bardzo wiele czarnych chmur w rozmowach. Dla mnie znamienna była wspólna konferencja prasowa premierów Morawieckiego i Orbana. To Grupa Wyszehradzka przyczyniła się do końcowego sukcesu szczytu unijnego. Wreszcie na Radzie Europejskiej padło stwierdzenie, że nie będziecie uczyć demokracji krajów, które przelewały krew za wolność. Tak było z Polską i Węgrami w 1956 roku. Mam nadzieję, że przywódcy europejscy wreszcie to zrozumieją. Nie może tak być, że kraje, które wybiły się na niepodległość z poprzedniego ustroju, będą rozliczane z jakiejś ideologi, którą forsuje europejska lewica i której przyklaskuje polska opozycja – powiedział Zbigniew Kuźmiuk.

Dodajmy, że w ramach funduszu odbudowy Polska otrzyma ok. 60 mld euro. Rzutem na taśmę udało się również wywalczyć 600 mln euro na regiony, które potrzebują najwięcej środków na rozwój.