RADOM
Stadion najwcześniej za rok? GALERIA ZDJĘĆ z placu budowy Radomskiego Centrum Sportu
Hala na wykończeniu, a na stadionie można łowić ryby. Radomscy radni, władze miasta i przedstawiciele Miejskiego Ośrodka i Rekreacji spotkali się dziś z wykonawcą na placu budowy Radomskiego Centrum Sportu.
W wizytacji na placu budowy Radomskiego Centrum Sportu wzięli udział: wiceprezydent Mateusz Tyczyński, radomscy radni, prezes i dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a także przedstawiciele firmy Betonox Construction.
Po placu budowy oprowadzał współwłaściciel firmy, który przedstawił stan prac i mówił o kolejnych elementach, które trzeba będzie wykonać.
Grzegorz Janduła, prezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przekonuje, że termin oddania hali w połowie stycznia jest realny.
- Hala zbliża się ku końcowi. Cały czas mówimy o jednej, poważnej pracy, którą jest pozbycie zacieków wodnych. Myślę, że na dniach będziemy mieć zgodę na podpisanie aneksów i wtedy zrobimy tę przesłonę wodną i będziemy zbliżali się do końca. Nic mi nie wiadomo, żeby hala miała się nie zmieścić w terminie. Zależy nam, żeby oddać to jak najszybciej. Jest to możliwe. Mamy trzy pozwolenia na budowę i każde może być odebrane oddzielnie, czyli hala, drogi i stadion – mówi Grzegorz Janduła, prezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
W wizytacji wziął udział także radny Łukasz Podlewski, przewodniczący Komisji ds. Radomskiego Centrum Sportu.
- Prace na hali można uznać za zaawasowane i, jeżeli chodzi o te prace wykończeniowe, idą naprawdę dobrze. Ciężko mieć jakiekolwiek zastrzeżenia w tym zakresie. Dziś pojawił się kolejny problem – pęknięta posadzka na powierzchni 700 metrów. Zobaczymy, jak szybko zostanie to rozwiązane. Mamy problem z wodą. Wykonawca zapewnia, że za chwilę będzie – jeżeli dojdzie do podpisania aneksu – zorganizowana budowa swoistej palisady, która powinna rozwiązać problem wody. Mam nadzieję, że termin, jeżeli chodzi o halę, zostanie dotrzymany – mówi Łukasz Podlewski.
Wiceprezydent Mateusz Tyczyński mówi, że obecnie największą przeszkodą przy budowie hali jest podpisanie aneksu na odprowadzenie wody.
- Przedłużyła się procedura w banku. Jak będzie zielone światło, chociażby na palowanie, czyli odcięcie napływu wody do hali i południowej trybuny stadionu, to prace ruszą z kopyta. Cały czas trzymamy się terminu umownego, czyli dopuszczenia do użytkowania w połowie stycznia, jeśli chodzi o halę – mówi wiceprezydent.
O ile postępy prac w hali mogą napawać optymizmem, o tyle stadion bardziej przypomina opuszczony plac budowy. Trybuny zostały już rozebrane, stalowe pręty straszą rdzą, a pod szkieletem północnej części znajduje się staw. Jeden z radnych żartobliwie stwierdził, że z powodzeniem można zorganizować tam zawody wędkarskie.
Prezes Miejskiego Ośrodka i Rekreacji mówi, że poprzedni wykonawca pozostawił wiele prac, które trzeba powtarzać.
- Musimy po poprzednim wykonawcy ponaprawiać pewne rzeczy, niezgodnie wykonane z projektem. Mamy dużo zaniechań. Rozebraliśmy trybunę i zobaczyliśmy, że izolacja jest praktycznie niezrobiona. Ktoś to odbierał i podpisywał. Nie chciałbym się wypowiadać o poprzednim wykonawcy. Niech to zrobią odpowiednie organy – mówi prezes Grzegorz Janduła.
Jeśli chodzi o termin stadionu, to prezes mówi o jesieni przyszłego roku.
- Największy problem jest z trawą. Ona w momencie położenia musi pół roku zakorzeniać się. Możemy ją posadzić w marcu, więc myślę, że dopiero na jesień będziemy mieć stadion, ale poczekajmy na wykonawcę. Na dzisiaj nic nie wiem – mówi Grzegorz Janduła.
Radny Łukasz Podlewski mówi, że przy budowie stadionu wszystko zależy od podpisania aneksów z wykonawcą.
Przedstawiciel firmy Betonox Construction odmówił mediom wypowiedzi. Tłumaczył, że wokół budowy Radomskiego Centrum Sportu jest za dużo polityki i nie chce się w to mieszać.
- Takie rozmowy powinny być prowadzone technicznie, a tutaj wszystko jest polityczne – usłyszeliśmy.
https://radioplus.com.pl/index.php/radom/48716-stadion-najwczesniej-za-rok-galeria-zdjec-z-placu-budowy-radomskiego-centrum-sportu#sigProGalleria5220052102