Ze względu na przekształcenie szpitala przy ul. Tochtermana w jednoimienny zakaźny, lecznica na Józefowie znalazła się w trudnej sytuacji. Każdego dnia na oddział ratunkowy trafia 200-250 pacjentów. Wiceprezes Krzysztof Zając mówił nawet o kolejkach karetek, które ustawiają się na podjeździe.

- Większość pacjentów jest przywożona zespołami pogotowia. Bywa czasem na podjeździe do SOR-u kolejka karetek - powiedział Krzysztof Zając.

Wiceprezes przewiduje, że jesienią lecznica może stać się niewydolna.

- Jeżeli będzie jeszcze więcej chorych, to jestem przekonany, że po 2-3 miesiącach szpital stanie się całkowicie niewydolny - mówi Zając.

Więcej o sytuacji szpitala na Józefowie pisaliśmy TUTAJ.

Wiceprezydent Jerzy Zawodnik odpowiada, że miasto stara się, żeby Radomski Szpital Specjalistyczny wrócił do normalnej działalności.

- Bardzo chcielibyśmy, żeby miejski szpital funkcjonował tak, jak przed pandemią. Jesteśmy na to przygotowani. Decyzją wojewody staliśmy się szpitalem jednoimiennym i decyzją wojewody możemy zostać przywróceni do normalnej pracy. Pewnie będziemy potrzebować około miesiąca, żeby wrócić do normalnej pracy, ale decyzję podejmuje wojewoda. Robimy, co możemy. Uruchomiliśmy wszystkie poradnie specjalistyczne, żeby odciążyć szpital na Józefowie. Rozumiemy trudną sytuację, ale decyzja nie należy do nas - mówi wiceprezydent Jerzy Zawodnik.

Na razie nie ma decyzji wojewody o przywróceniu normalnej działalności Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Ministerstwo Zdrowia pracuje natomiast nad zmniejszeniem liczby szpitali jednoimiennych. Poinformował o tym wiceminister Waldemar Kraska. Plan jest taki, żeby była jedna lecznica zakaźna na dwa województwa. Obecnie mamy 22 takie placówki. Wiceminister powiedział także, że we wszystkich szpitalach mają być stworzone izolatki, by mogły przyjąć potencjalnie zakażonych COVID-19.