O odniesienie się do problemów tych miast na przykładzie Radomia, skąd pochodzi szefowa rządu RP, prosiła radomska poseł Marzena Wróbel.

- Radom to ćwierćmilionowy gród w centrum Polski (…) dotknięty strukturalnym bezrobociem, które od dziesięcioleci nie zmienia się. Nie ma impulsu rozwojowego dla tego grodu. I ja i Pani będziemy oceniani z tego, jak funkcjonuje nasza mała ojczyzna. (…) Tymczasem Radom otrzymuje mało środków unijnych, choćby z samorządu wojewódzkiego, a tam Platforma współrządzi – wytykała posłanka Marzena Wróbel (niezrzeszona), która kandyduje na urząd prezydenta miasta.

Dopytywana przez Marzenę Wróbel z Radomia o możliwość rozwoju miasta, Ewa Kopacz zadeklarowała gotowość współpracy z władzami miasta, w tym prezydentem Andrzejem Kosztowniakiem (PiS).

- W Radomiu od dwóch kadencji rządzi PiS (…). Wspieram prezydenta i będę wspierała prezydenta, jeśli będzie tylko oczekiwał takiego wsparcia w tym, aby polepszyć losy mieszkańców Radomia. Ale ani pani, ani ja – a na pewno nie będę namawiać moich ministrów – nie napiszą za pana prezydenta i jego urzędników dobrych wniosków do UE. Trzeba napisać dobry wniosek i wtedy pieniądze unijne trafią również do Radomia - deklarowała premier Ewa Kopacz.

- Panią poseł znam od kilku lat i wiem, że to jest bardzo przyzwoity człowiek i jest osobą, której losy Radomia, tak jak i mnie, leżą na sercu – dodała Ewa Kopacz.