Inne
Krzysztof Kicek - waleczny maratończyk!
Niejeden młody biegacz może pozazdrościć panu Krzysztofowi hartu ducha, ambicji i konsekwencji. Od ponad 40-tu lat radomski maratończyk staruje na królewskim dystansie. W swoim dorobku 76-latek ma 53 maratony. I zaznacza, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Reprezentuje Stowarzyszenie "Biegiem Radom".
Pan Krzysztof zaczął swoją przygodę z bieganiem w 1979 r., czyli w czasach, gdy bardzo niewiele osób uprawiało tę dyscyplinę sportu. Jeszcze w tym samym roku, po zaledwie kilkumieścznych przygotowaniach, stanął na stracie 1. Maratonu Warszawskiego. Największy sukces przyszedł po 12 latach treningów - w 1991 r., kiedy najpierw w osiągnął czas 3 godz. 22 min. 37 sek. w maratonie we Wrocławiu, a potem w tym samym roku w 13. Maratonie Warszawskim czas: 3 godz. 23 min. 12 sek.
Pan Krzysztof podkreśla, że zawsze bardzo ambitnie podchodzi do swoich startów. - Bez ciężkiego treningu nie ma sukcesów - podkreśla. I pewnie dlatego nadal osiąga dobre wyniki. Dwa lata temu na 40. Warszawskim Maratonie osiągnął czas: 4 godziny 18 minut. A miał wtedy już 74 lata! Był też wtedy jednym z zaledwie 12 zawodników, mających na swoim koncie starty we wszystkich Maratonach Warszawskich.
Ale jak to w sporcie bywa, nie zawsze odnosi się sukcesy. W tym roku wystartował w kolejnym, 42. Warszawskim Maratonie. - W czasach pandemii oganizatorzy nie stanęli na wysokości zadania - ocenia. - Ale ja też nie wszystko przewidziałem i nie byłem przygotowany na przykład na to, że na trasie nie będzie punktów żywnościowych. W rezultacie musiałem zejść z trasy.
Mimo to pan Krzysztof nie składa broni i zapowiada dalsze starty. Jeśli nie w maratonach, to w połmaratonach. - Bieganie to mój sposób na życie. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym przestać biegać.
Posłuchaj rozmowy z jednym z najlepszych radomskich maratończyków, Krzysztofem Kickiem:
Rozmawiała Beata Okulińska.