Choć wakacje kojarzą się z beztroską i wypoczynkiem, w schroniskach dla zwierząt są okresem wytężonej pracy. Pracownicy placówek starają się zapewnić czworonogom jak najlepsze warunki. By tego dokonać, potrzebują wsparcia wolontariuszy.

- My nie wymagamy stałego bycia tutaj, ale zawsze większa liczba osób stanowi większą liczbę wyprowadzonych psów - mówi Klaudia Kurek, opiekun psów - wolontariusze są tutaj naszym nieodłącznym pomocnikiem. Wyprowadzanie, jakieś zabiegi pielęgnacyjne. Naprawdę oni są tutaj nam bardzo, bardzo potrzebni. My jako pracownicy, staramy się zapewnić psom jak najwięcej uwagi, ale mamy ich tu bardzo dużo, więc nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego zrobić sami. 

Trafienie do schroniska często ratuje życie psa. Nie oznacza to, że powinno być jego docelowym domem.

- Zawsze prosimy o adopcję, tylko żeby te adopcje były przemyślane. Chcemy, żeby ten pies był do końca życia z rodziną, która adoptuje, przemyśli to i jest zaangażowana w posiadanie psa - mówi opiekun w radomskim schronisku, Katarzyna Gromska. - Oczywiście jesteśmy w kontakcie z rodzinami. Dobre rodziny są z nami w kontakcie, zawsze wysyłają pozdrowienia. Jeżeli jakiś problem się pojawia, dzwonią do nas, dlatego zachęcamy, by informować nas o szczęśliwym życiu psa - dodaje.

Posiadanie psa, kota lub dowolnego innego zwierzęcia to ogromna odpowiedzialność. O konsekwencjach porzucenia pupila przed wyjazdem na urlop przypominają pracownicy Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt w Radomiu.