DIECEZJA RADOMSKA
Piękne świadectwo alumnów-żołnierzy
Tablicę upamiętniającą kleryków, którzy odbyli przymusową służbę wojskową w czasie rządów komunistycznych w Polsce, odsłonięto wieczorem, 13 listopada w sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku-Kamiennej. Mszy świętej przewodniczył biskup Henryk Tomasik. W koncelebrze uczestniczyli księża, którzy w latach 1955-80 odbyli służbę w Ludowym Wojsku Polskim.
Wiernych powitał ks. Jerzy Karbownik, kustosz sanktuarium maryjnego. – Tablica ta nie pozwoli zapomnieć kleryków, których latach 1955-80 wzięto do służby wojskowej, aby złamać ich powołanie. Poświęcamy ją ku pamięci następnych pokoleń – mówił ks. Karbownik.
Tablicę poświęcił biskup radomski Henryk Tomasik wraz z księżmi Marianem Ślusarczykiem i Tadeuszem Skrzypczakiem. Wszyscy oni odbyli się dwuletnią służbę wojskową. Na tablicy widnieją słowa: „Nie pragniemy takiej Polski, która by nic nie kosztowała - Pamięci alumnów-żołnierzy, którzy w latach 1955-80 odbywali przymusową służbę wojskową w Gdańsku, Opolu Kołobrzegu, Szczecinie, Brzegu, Bartoszycach i innych miejscowościach”.
W homilii bp Henryk Tomasik dziękował za wszystkich, którzy swoim świadectwem życia pomagają innym uwierzyć w Boga. - Dziękujemy za piękne świadectwa wiary za murami klasztornymi, w posłudze kapłańskiej, w życiu rodzinnym i społecznym. To piękne wyznanie wiary. Dziękujemy również za świadectwo wiary, które składali młodzi alumni. To była ewangelizacja. Ci, którzy się „opiekowali” alumnami musieli postawić sobie pytanie o wiarę i Kościół. Tylko 4,4 procent pobranych do wojska nie wróciło do seminarium. Dziękujemy za znak wiary i ewangelizację – mówił biskup radomski Henryk Tomasik.
W uroczystości udział wzięli m.in. wojewoda świętokrzyska Agata Wojtyszek i poseł Wojciech Skurkiewicz, wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej.
Do roku 1980 przez Ludowe Wojsko Polskie przeszło ok. 3 tys. kleryków, których wcielono do armii tuż przed rozpoczęciem nauki w seminarium, bądź w trakcie jej trwania. Ich dwuletni pobyt w specjalnie do tego celu utworzonych jednostkach w Bartoszycach, Szczecinie i Brzegu nad Odrą, odbył się z pogwałceniem wcześniejszych uregulowań prawnych.
Pobór alumnów do Ludowego Wojska Polskiego był elementem gry, jaką komuniści prowadzili z kościelną hierarchią. Poprzez obowiązkową służbę wojskową dezorganizowano pracę wielu ośrodków seminaryjnych, szczególnie w tych diecezjach, których ordynariusze znani byli z nieprzejednanej postawy względem komunistycznej nomenklatury. W ramach prewencyjnych działań wymierzonych w alumnów, na pierwszy plan wychodziła walka ze zbiorową modlitwą. Za każdy jej przejaw groziły dodatkowe ćwiczenia oraz różne formy karnego sprzątania. Klęczący alumn oznaczał dla dowódców tyle samo, co nudzący się żołnierz. Normą było czołganie, pełzanie, mycie masek gazowych, alarmy nocne czy biegi tyralierą w maskach gazowych.