DIECEZJA RADOMSKA
Organista pilnie poszukiwany
Brakuje organistów w diecezji radomskiej - informuje Diecezjalna Komisja Śpiewu i Muzyki Kościelnej. Parafie potrzebują około 60-ciu wykwalifikowanych muzyków kościelnych.
Ks. Wojciech Szary, przewodniczący diecezjalnej Komisji Śpiewu i Muzyki Kościelnej, poinformował, że na liście jest zapisanych 238 nazwisk, lecz ta lista jest ciągle nieaktualna. Według niego zupełnie nie funkcjonuje obowiązek zgłaszania do Kurii zmiany organisty w parafii. Organiści odchodzą sami lub zwalniają ich proboszczowie, często powodem są warunki bytowe, wynagrodzenie, podatek ubezpieczenie. - Licząc, że w diecezji jest 300 parafii, brakuje więc około 60 wykwalifikowanych muzyków kościelnych. Ten przelicznik jest dużym uproszczeniem - wyjaśnia ks. Szary.
Dyrektor Studium Organistowskiego w Radomiu zwraca uwagę na sformułowanie "muzyk kościelny", bo można ukończyć studia muzyczne np. modne dziś "Wychowanie muzyczne" i być nawet bardzo sprawnym muzykiem, czy wręcz wirtuozem gry na organach, a liturgicznie nie przedstawiać żadnej wartości w pracy parafialnej. - Dla mnie organista to nie zawód, lecz powołanie, dlatego uczniów w Diecezjalnym Studium Organistowskim nie tylko kształcimy muzycznie, ale także formujemy, kształtujemy ich osobowość i pielęgnujemy to powołanie do służenia najpierw Bogu, a potem ludziom. Rzeczywistość bardzo często odwraca ten porządek - uważa ks. Szary.
Według niego, w realiach życia parafialnego, zwłaszcza w małych parafiach dobrą i sprawdzoną praktyką jest łączenie funkcji katechety z powołaniem organistowskim. - Aby wyjaśnić słuszność takiego rozwiązania, trzeba by poświęcić specjalnie cały wywiad. A tak w wielu parafiach organista potrzebny jest duszpasterzom na pogrzeb, ślub, no i w niedzielę. Gdzie zatem są podstawowe obowiązki organisty jak prowadzenie zespołów, przygotowywanie psalmistów i kantorów na niedzielne liturgie? Organista sam śpiewa psalm – a to jest liturgiczny fałsz. W bardzo wielu parafiach "organistowanie" jest drugim, trzecim i dodatkowym zajęciem. Wielu organistów "dorabia" grając na weselach, pomijam zmanierowanie muzyczne jakie następuje po pewnym czasie grania na weselach, ale najbardziej ciekawi mnie jak w niedzielę funkcjonuje organista po całonocnym graniu do tańca - mówi ks. Wojciech Szary. Przy okazji zachęca do zapoznania się i respektowania "Regulaminu Organistów" jaki obowiązuje w diecezji radomskiej od 2001 roku.
Od wielu lat organistką w radomskiej katedrze jest Maria Czarnecka-Cieślak. - To nie praca, lecz powołanie. Powiem więcej, to łączność z Bogiem poprzez moje umiejętności muzyczne. Prowadzę także chór katedralny. Daje mi to wielką satysfakcję - powiedział katedralna organistka.
Organista chce zostać Sebastian Ługowski z parafii Chrystusa Dobrego Pasterza w Radomiu - Brakuje organistów, dlatego kształcę się w Studium. Chcę wykonywać tę służbę, bo to nie zawód, lecz służba w Kościele. To ciężkie zajęcie. Trzeba wiele godzin poświęcić, by zostać dobrym organistą.
Z kolei Małgorzata Podsiadła jest słuchaczką piątego roku w Studium Organistowskim w Radomiu. - Od maja jestem organistką w parafii św. Krzyża w Radomiu. Muzyka od zawsze mnie pociągała. Dlatego chcę realizować się na tej płaszczyźnie - powiedziała radomianka.
Anna Pawłowska od 1,5 roku jest organistką w kościele św. Pawła na radomskim Janiszpolu. - Nigdy nie sądziłam, że będę się realizować w tym kierunku. Dopiero w studium nauczyłam się grać na organach. Od zawsze miałam pragnienie, by zagrać Bogu na tym instrumencie - powiedziała Anna Pawłowska.