DIECEZJA RADOMSKA
List Biskupa Radomskiego na Pierwszą Niedzielę Adwentu
- Uczyńmy z naszej duszy arkę, w której będziemy chronili nasze życie z Bogiem i nie pozwolimy, aby pochłonął nas potop grzechów - napisał Biskup Radomski Marek Solarczyk w liście na Pierwszą Niedzielę Adwentu 2022 r.
List Biskupa Radomskiego na Pierwszą Niedzielę Adwentu 2022 r.
Drodzy bracia i siostry!
Przeżywamy pierwszą niedzielę Adwentu, która rozpoczyna kolejny w naszym życiu etap wiary. Adwent ofiaruje nam możliwość umocnienia naszej jedności z Bogiem oraz odnowienia naszej odpowiedzialności za Kościół. Najbliższy rok duszpasterski chcemy przeżyć z duchowym zaangażowaniem i staraniem. Pragniemy, aby jego hasło: „Wierzę w Kościół Chrystusowy” nie stało się tylko niewiele mówiącym zdaniem, ale zaproszeniem do osobistej refleksji, szczerego zaangażowania i autentycznej odpowiedzialności za Boże życie w nas i w innych.
Słyszymy dzisiaj wezwanie proroka Izajasza: „Chodźcie, wstąpmy na górę Pańską, do świątyni Boga Jakuba! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami” (Iz 2,3). Biblijna góra jest zawsze dla nas obrazem tych wszystkich doświadczeń życia, w których staliśmy się uczestnikami tajemnic Boga, podążaliśmy Jego ścieżkami, byliśmy otoczeni Jego miłością oraz wspierani wiarą innych. Takie jest nasze doświadczenie Kościoła Chrystusowego. Zanim wypowiemy w dzisiejszej Mszy Św. słowa wyznania wiary, przywołajmy choć przez moment przeogromne bogactwo duchowych darów Boga, jakie zostało nam ofiarowane i dzięki którym staliśmy się wspólnotą dzieci Boga.
W dzisiejszym czytaniu z listu św. Pawła Apostoła do Rzymian słyszeliśmy: „Przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa” (Rz 13,14). Jakie momenty z życia wiary i otrzymane od Boga łaski przypominają nam te słowa? W dniu naszego chrztu powiedziano: „Przyoblekłeś się w Chrystusa, dlatego otrzymujesz białą szatę. Niech twoi bliscy słowem i przykładem pomagają ci zachować godność dziecka Bożego nieskalaną aż po życie wieczne”. Choć od tego momentu upłynęło być może wiele lat, to chcemy dziś potwierdzić, że właśnie wtedy nasi rodzice mogli dziękować Bogu za dar naszego życia, mogli radować się z Jego błogosławieństwa nad nami i z nadzieją przyjąć wsparcie wspólnoty wierzących. Tak jak rodzina była dla nas źródłem miłości i kształtowania życia, tak wspólnota Kościoła odkrywała przed nami wartość wiary i pomagała nam trwać przy Jezusie Chrystusie.
Czy nie wracamy ze wzruszeniem do tych dni, kiedy przygotowywaliśmy się do przyjęcia po raz pierwszy Sakramentu Pokuty i tak wyjątkowego przeżycia jedności z Bogiem, jakie ofiarowuje nam Komunia Święta w każdej Mszy Świętej? Wielu może powie czy pomyśli, że było to tak dawno, że jako dzieci, niewiele mogliśmy z tego zrozumieć. Czy rzeczywiście ma małą wartość szczere i pełne prostoty pragnienie dziecka, które potrafi z takim oddaniem uszanować „szatę czystości duszy” i z taką radością przeżywać bliskość z Bogiem, że dorośli z zawstydzeniem przywołują swoje przeżywanie Sakramentu Pokuty i Eucharystii? To właśnie wtedy rozpoczęła się nasza odpowiedzialność za duchowe dary Boga, choć na początku może bardziej naśladowaliśmy innych, to także potrafiliśmy z poświęceniem przygotować się do sakramentów i z gorliwością je przeżywać. Jak bardzo cieszyliśmy się, że są z nami nasi bliscy i byliśmy dumni, że razem z innymi możemy świętować Dzień Pański.
Chcemy też wspomnieć dzisiaj ten czas naszego życia, w którym byliśmy bardzo podobni do Apostołów oczekujących na zesłanie Ducha Świętego. Potrzebowali oni wiele czasu, aby zrozumieć co znaczy, że mają przyoblec się mocą z wysoka. To właśnie Zmartwychwstały Zbawiciel przekonywał ich, że jak otrzymają Ducha Świętego i przyjmą Jego moc to staną się Jego świadkami aż po krańce świata. To świadczy o tym, jak ważny jest czas przygotowania do przyjęcia Sakramentu Bierzmowania. Jak ważne były nasze słowa wypowiedziane podczas tamtej liturgii: „Pragniemy, aby Duch Święty, którego otrzymamy umocnił nas do mężnego wyznawania wiary i do postepowania według jej zasad”. Odwołując się do biblijnych obrazów, uświadamiamy sobie, że namaszczenie w tym sakramencie uczyniło z nas „pomazańców Boga”. Namaszczeni zawsze nieśli w sobie wdzięczność za to, że Bóg ich wybrał, aby w Jego Imię przeżywali swoje życie i chronili Jego dzieła w sobie i w innych. To właśnie wówczas mieliśmy stać się świadkami Boga i wyjątkowymi obrońcami Jego życia w innych. Jak zwyczajne dla wielu jest określenie, że ktoś zostaje chrzestnym, ale jak doniośle brzmi deklaracja rodziców: „Proszę cię, abyś przyjął godność chrzestnego i wziął odpowiedzialność za życie wieczne naszego dziecka. Zawierzamy ci jego duszę i wierzymy, że będziesz obrońcą jego życia na wieki”. Tak rozpoczynała się nasza odpowiedzialność za życie doczesne i wieczne oraz kształtowała się nasza wiara. W tak wyjątkowy sposób zostaliśmy wprowadzeni na drogi Boga i staliśmy się uczestnikami Jego dzieł we wspólnocie Kościoła!
Kościół otrzymał także od Jezusa Chrystusa szczególne posłannictwo, aby objawiać Jego miłość i służyć dziełom jedności. To właśnie sakrament małżeństwa staje się tym darem Boga, w którym miłość małżonków i ich wzajemne oddanie oraz służbę życiu, Jezus Chrystus „przyobleka szatą Swojej miłości”. Jakże wielkie tajemnice wiary i bogactwo darów Boga uobecnia się każdego dnia poprzez posługę kapłańską tych, których Jezus Chrystus zaprosił do Swojej miłości i poprzez ich ofiarne życie chce ludzi doprowadzić do Siebie.
Jako wspólnota Kościoła chcemy także poprzez wspomnienie sakramentu chorych przywołać tych, których życie zostało „przyobleczone szatą cierpienia” i stali się uczestnikami w tajemnicach Męki Jezusa Chrystusa. Wokół nich gromadzi się tak wielu kochających i ofiarnych ludzi, a oni sami stają się bogactwem dla wspólnoty wierzących poprzez świadectwo ufności i wytrwałości, ale także jako dawcy wielkich duchowych darów.
Jakże wymownie brzmią dzisiaj inne słowa św. Pawła Apostoła: „Nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas niż wtedy, gdy uwierzyliśmy. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!” (Rz 13, 11-12). Czy nie są one wołaniem, abyśmy potrafili dostrzec, że dzięki łasce Boga trwamy w Jego życiu i jesteśmy uczestnikami tej wyjątkowej wspólnoty, jaką jest Kościół. Pokonajmy wszelkie przeciwności, jakie wynikają z naszych przyzwyczajeń, które są echem komentarzy świata lub kryją obawę przed szczerym zjednoczeniem życia z Bogiem. Doceńmy duchowe dary, jakie ofiarował nam Bóg i które możemy rozwijać w naszym życiu dzięki wsparciu tych, z którymi stanowimy wspólnotę wierzących.
Drodzy bracia i siostry!
Niech rozpoczynający się czas Adwentu pomoże nam, abyśmy byli jak Noe wspomniany w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Uczyńmy z naszej duszy arkę, w której będziemy chronili nasze życie z Bogiem i nie pozwolimy, aby pochłonął nas potop grzechów. Ze szczerą troską pokonujmy wszelkie przeciwności, które potrafią osłabić naszą wrażliwość na bogactwo sakramentów, dzięki którym sam Bóg jednoczy nas ze sobą i chroni w nas Swoje życie. Bądźmy jak Noe, który zaufał Bogu, a Jego wytrwałość zaowocowała zbudowaniem arki, dzięki której inni zachowali życie. Niech nasze rodziny, wspólnoty parafialne i cała nasza diecezja będą zjednoczone w miłości Boga i jak blask roratniego lampionu staną się znakiem działania Boga we wspólnocie Kościoła.
Wasz biskup Marek