KULTURA
Art- Caffe zaprasza na koncert
Wojciech Gęsicki w Art- Caffe w Radomiu
Art- Caffe zaprasza w piątek, 19 maja na koncert Wojciecha Gęsickiego. Początek o godz. 19 w Art- Caffe przy ul. Wałowej 8. Wojtek Gęsicki- liryk i prześmiewca. Ma dystans do siebie i do świata. Od pierwszych słów powitania łapie kontakt z widownią i trzyma go do końca swoją prawdą. Jego niesamowity ciepły głos wypełnia całą przestrzeń i skupia uwagę. Jest jednym z niewielu wykonawców naszych czasów, któremu zależy na rozmowie z Widzem. Twórca wielu imprez i festiwali ogólnopolskich, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Od ponad 25 lat na profesjonalnej scenie. RECITAL - ŻYCIEM SIĘ CIESZ - Bohater programu przez ponad godzinę oprowadza nas po swoim świecie. Recital jest skonstruowany po mistrzowsku zgodnie ze starymi sprawdzonymi zasadami estrady, czy teatru, więc widownia na spektaklu „oddycha”. Są w programie elementy liryczne, ale również humorystyczne, wręcz kabaretowe. Melodyjność piosenek zarówno tych lirycznych jak i śmiesznych oraz dobry kontakt Wykonawcy z Widzem powoduje, że publiczność śpiewa razem z Artystą. Widz czuje się w towarzystwie Wojtka-Gospodarza bezpiecznie, Jest przez niego traktowany ciepło i z godnością. Atmosfera koncertu sprawia, że możemy zapomnieć o codzienności i zrelaksować się mile spędzając czas. Na koncert składają się piosenki autorskie Wojtka Gęsickiego, a także specjalnie napisane dla niego przez satyryka Jana Kazimierza Siwka i poetów: Jacka Goryńskiego i Krzysztofa Cezarego Buszmana. O Wojtku powiedzieli: Mało kto wnosi na scenę tyle ciepła, co Wojtek Gęsicki. W czasach drapieżnej muzyki, literatury i rzeczywistości, jego pojawienie się na estradzie z piosenkami, które śpiewa powoduje, że przez moment przenosimy się w świat nam bliski i przyjazny. Polecam. - Krzysztof Daukszewicz To było wiele wcieleń temu: Wojtek Gęsicki był wówczas najmłodszym i najmniejszym pastuszkiem. Grał na gęślikach, fujarce, wierzbowej korze, liściu brzozowym i źdźble trawy. Bydlątka oczarowane skupiały sie przy grającym Gęsickim i nie miały zamiaru wchodzić w szkodę. Zachowywały sie jak wycieczka szkolna z Ciaputkowa w McDonald'sie. Sytuacja, zaprawdę powiadam Wam, była jak z Chełmońskiego, a oczarowane ptactwo zwalniało nad grającym Gęsickim. Minęło wiele wcieleń i Stwórca zatęsknił za prostym, jasnym przekazem; chciał znów zobaczyc zasłuchane bydlątka i zwalniające ptactwo. - Teraz będziesz już duży - powiedział stwarzając Wojtka - właściwie powinieneś grać na kontrabasie poziomym, bo każda gitara będzie dla Ciebie za mała, ale jakżeś sie uparł, to masz Chłopaku. I Wojtek gra. Słucham go od lat i bardzo Wam polecam - Piotr Bałtroczyk