KULTURA
Piękno w spróchniałym drewnie i złomie? Tylko w Galerii pod Aniołem
Białe skrzydła, złota aureola - z tym najczęściej kojarzą nam się anioły. W podradomskiej Galerii pod Aniołem powstają ozdobne anioły ze... starego drewna i złomu. Właścicielka Galerii zaprasza do oglądania aniołów albo po prostu - na kawę i rozmowę.
Marta Sokół jest magistrem geografii, przez kilka lat pracowała w szkole. Później - jak sama mówi została "kurą domową z wyboru". Przeprowadzka na obrzeża Radomia i prowadzenie galerii sztuki w mieście, pozwoliło jej odkryć swoją pasję i talent. Tworzone przez panią Martę anioły miały być ozdobą podwórka. - W pewnym momencie ktoś to zauważył, zasugerował, że może powinnam zorganizować wystawę. Zdziwiło mnie to, nigdy nie przypuszczałam, że to może przybrać taką formę... Teraz jestem już po kilku wystawach i jest mi z tym dobrze - mówiła w rozmowie z Weroniką Chochoł Marta Sokół. - Ja dopiero się rozkręcam. Warto mieć pasję, to daje nam energię, satysfakcję. Do tej pasji zawsze możemy uciec, ona wyzwala dobro w człowieku - przekonuje artystka.
Stworzenie anioła jest czasochłonne i pracochłonne, ale jak przekonuje Marta Sokół, daje uczucie szczęśliwego przepracowania. Najpierw trzeba zdobyć materiały - to wiąże się z dalszymi i bliższymi wycieczkami. W poszukiwaniu elementów pani Matra odwiedza wsie i złomowiska. Chociaż ludzie dziwią się, po co jej te stare i niepotrzebne przedmioty, artystka widzi w nich piękno. - Te kawałki drewna mają czasem sto, czasem sto pięćdziesiąt lat. Pamiętają starą wieś - drewnianą, nie murowaną. To była inna wieś i inni ludzie: wrażliwi na tradycje, proste czynności, historię. Ta wrażliwość przejawiała się w codziennym życiu. To były piękne czasy, ludzie byli dla siebie dobrzy. I myślę, że drewno, które wykorzystuję, widziało historię dobrego świata. Jestem przekonana, że te moje anioły tez mają dobro w sobie.
Artystka zaprasza do swojej galerii. - Zawsze się cieszę, kiedy ktoś do mnie przyjeżdża - jeśli brama jest otwarta, to znaczy, że jestem. Ludzie wnoszą energię - różną energię, uczą, podpowiadają, doradzają. Nie widzę żadnego problemu żeby ktoś podjechał, czy to jest wieczór, czy to jest noc. Zapraszam serdecznie i zawsze każdy jest mile widziany - podkreśla Marta Sokół.
Galeria pod Aniołem mieści się w Radomiu przy ul. Kozienickiej 238.
Całej rozmowy o aniołach, pięknie zaklętym w drewnie, historii Galerii pod Aniołem i nie tylko wysłuchać można tutaj:
https://radioplus.com.pl/index.php/kultura/48912-piekno-w-sprochnialym-drewnie-i-zlomie-tylko-w-galerii-pod-aniolem#sigProGalleria96415d452b