To co roku wyjątkowe chwile, kiedy za pędzel chwytają samorządowcy, sportowcy, policjanci, przedsiębiorcy, dziennikarze, ludzie kultury. Wizji artystycznych było mnóstwo. Poseł Anna Kwiecień stworzyła anielską bombkę. Tym samym tropem poszła Krystyna Joanna Szymańska, artysta plastyk. Nie brakowało rodzinnego malowania. Radny Andrzej Łuczycki przyszedł z córką i dwoma wnusiami.

Nie jest ważny talent, nie są ważne animozje polityczne, ważny jest cel. Tym razem ten cel to bardzo radosny maluch. Miłoszek Wasilewski ma 2,5 roku. Cierpi na rdzeniowy zanik mięśni. Choroba postępuje, dlatego tak ważna jest stała rehabilitacja. To jednak słono kosztuje. Zakupione bombki to dodatkowe godziny rehabilitacji, to nadzieja dla zatroskanych rodziców - Agaty i Jakuba.

Za nami już dziewięć edycji akcji. W poprzednich ośmiu zebrano ponad 50 tys. zł. Najwięcej w ubiegłym roku - ponad 17 tys. zł. Z pomocy skorzystała m.in. Michalinka z chorym sercem, Adaś z anoftalmią (brak gałek ocznych), czy Szymonek, któremu potrzebna była rehabilitacja. Była też pomoc dla placówek jak hospicjum O. Pio czy Oratoryjne Stowarzyszenie "Radość". Na "Malowanie bombek" co roku zaprasza główny organizator, prezydent Radomia.