Mężczyzna został zatrzymany w listopadzie ubiegłego roku po tym, jak w Sołtykowie niedaleko Radomia znaleziono zwłoki 19-letniej radomianki. W trakcie przesłuchania Sławomir T. wskazał miejsce ukrycia kolejnych zwłok. Policja podjęła działania i 9 listopada odnalazła ciało w znacznym stopniu rozkładu. W lipcu Prokuratura Okręgowa w Radomiu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Sławomirowi T.

W poniedziałek, 16 października ruszył proces mężczyzny. Sławomir T. oskarżony został o uduszenie dwóch kobiet. Jedną z nich miał udusić rękami, drugą - rękami i sznurkiem. W obu przypadkach mężczyzna działał z bezpośrednim zamiarem zabójstwa - twierdzi prokuratura. Mężczyzna miał również zabrać telefony komórkowe ofiar. Akt oskarżenia przedstawił prokurator Andrzej Stojak:

Mężczyzna odpowiadał już za napaść na młodą kobietę. Do zdarzenia doszło przed dziewięcioma laty. Sławomir T. dusił ofiarę, jednak nie doszło do zabójstwa. Usłyszał wtedy zarzut zabójstwa, ale sąd zmienił kwalifikację czynu. Sławomir T. odpowiedział wówczas za uszkodzenie ciała i zmuszenie do innej czynności seksualnej.

Proces jest częściowo jawny - to z uwagi na wnioski prokuratora i obrońcy Sławomira T. O wyłączenie jawności sprawy prosił również sam oskarżony: - Ta sprawa narusza moje sfery seksualne i życie osobiste. - uzasadniał Sławomir T. - Sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy w części, tj. na czas składania wyjaśnień przez oskarżonego oraz zeznań przez świadków zawnioskowanych do przesłuchania w niniejszej sprawie. Przeprowadzenie tych dowodów wiązać się będzie z okolicznościami dotyczącymi również sfery życia prywatnego pokrzywdzonych. - wyjaśnił przewodniczący składu sędziowskiego - sędzia Stanisław Olchowy. Oznacza to, że pierwsze trzy rozprawy, podczas których zaplanowane są zeznania świadków i wyjaśnienia oskarżonego odbędą się za zamkniętymi drzwiami. W czwartym terminie opinię przedstawią biegli - w tej części może brać udział również publiczność. Jawne będą również: końcówka rozprawy z głosami stron oraz ogłoszenie wyroku.

W Sądzie Okręgowym w Radomiu stawili się bliscy zamordowanych kobiet. Siostra jednej z ofiar wspomina: - Mieliśmy nadzieję, że siostra się odnajdzie. Cały czas mi się śniła, we śnie mówiła: "Pomóż, pomóż, pomóż, siostro":

Sławomir T pochodzi z Radomia. Ma podstawowe wykształcenie, jest kawalerem, a zawodowo jest mechanikiem samochodowym. Podczas rozprawy przyznał się, że leczył się psychiatrycznie. Zgodnie z Kodeksem Karnym za zabójstwo grozi od 8 lat do nawet dożywotniego pozbawienia wolności.