A wszystko za sprawą przetargu na pierwszy odcinek trasy NS od ronda Mikołajczyka (u zbiegu ulic Beliny-Prażmowskiego i 25 Czerwca) do Słowackiego. Do wiaduktu na ul. Słowackiego będą dwa pasy ruchu w obu kierunkach oraz łącznice z wiaduktem na ul. Słowackiego. W dalszej części przekrój drogowy będzie miał po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Na całej długości mają być chodniki i ścieżki rowerowe. Jednak do ogłoszonego przez Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji przetargu zgłosiło się jedno konsorcjum firm, które zaproponowało cenę dwukrotnie wyższą od tej proponowanej przez MZDiK. Pisaliśmy o tym tutaj.

Sprawę przeanalizowała komisja przetargowa. - Wydaje się, że oferent popełnił kilka błędów rachunkowych, prawdopodobnie wyceniając pewne rzeczy dwukrotnie, a niekiedy trzykrotnie. - wyjaśnia Konrad Frysztak - wiceprezydent Radomia:

Najprawdopodobniej na początku przyszłego tygodnia komisja przetargowa przedstawi protokół z prowadzonych prac. Wtedy miasto podejmie decyzję o dalszych losach drogi. To spowoduje opóźnienie. - Sama procedura przetargowa to dwa dodatkowe miesiące, więc nie byłoby możliwe żeby ktoś skończył do grudnia. - tłumaczy wiceprezydent Frysztak. Czy w związku z opóźnieniem miasto czeka paraliż? Warto pamiętać, że w 2020 roku prace na ul. 25 Czerwca planują rozpocząć Wodociągi Miejskie. Wiceprezydent Frysztak uspokaja:

Przypomnijmy, trasa N-S będzie składała się z trzech etapów. Pierwszy z nich miał być gotowy do grudnia przyszłego roku. Drugi etap trasy łączący os. Południe z os. Planty zaplanowany jest na rok 2019. Trzeci etap - łączący ulicę Żeromskiego z ul. Struga - na rok 2020.