RADOM
Akt oskarżenia po bójce MW i działaczy KOD
Pięciu działaczy i sympatyków Młodzieży Wszechpolskiej oraz jeden działacz Komitetu Obrony Demokracji oskarżeni o udział w bójce. Może im grozić do trzech lat więzienia.
Akt oskarżenia
We wtorek, 31 lipca Prokuratura Rejonowa Radom – Wschód w Radomiu skierowała do Sądu Rejonowego w Radomiu akt oskarżenia wobec sześciu osób podejrzanych o udział w bójce 24 czerwca ubiegłego roku. - Podczas bójki poprzez zadawanie uderzeń nogami i przewracanie na ziemię, narażali się wzajemnie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo spowodowanie ciężkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu. - mówi Beata Galas - rzecznik prokuratury.
Oskarżonym grozi do trzech lat więzienia.
Wydarzenia sprzed roku
Przypomnijmy, sympatycy i członkowie Młodzieży Wszechpolskiej starli się z członkami Komitetu Obrony Demokracji. Do zdarzenia doszło 24 czerwca 2017 roku. Obie grupy zorganizowały tego dnia manifestacje związane z obchodami rocznicy Radomskiego Czerwca'76.
Po zajściach w Radomiu, zarówno KOD i jak i Młodzież Wszechpolska wydały oświadczenia. Ci drudzy informowali, że "podczas powrotu nasi działacze zauważyli jednak, że za ich plecami pozostał jeden z kontrmanifestantów, który był przetrzymywany przez działaczy KOD". - Wówczas udzielili mu pomocy w wyniku której doszło do szarpaniny i wymiany ciosów obu grup - zwolenników i przeciwników KOD. W tym miejscu pragniemy wyrazić swoje zażenowanie postawą części dziennikarzy, którym przemoc wobec środowiska narodowego nigdy nie przeszkadza, natomiast zawsze dokonują próby przyklejenia nam łatki agresorów. Niejednokrotnie spotykaliśmy się też z ich strony z otwartym nawoływaniem do fizycznej konfrontacji z naszymi zwolennikami. Przypomnijmy też próby blokowania Sejmu przez Komitet Obrony Demokracji na przełomie roku i sceny temu towarzyszące. Wówczas Ci sami dziennikarze za godną pochwały „postawę obywatelską" i „obronę demokracji" uznawali opluwanie, wyzwiska i fizyczną agresję. Ta sama agresja wobec dziennikarzy i przeciwników wylewa się zresztą z każdej manifestacji KODu. Wszystko to obnaża hipokryzję lewicowo-liberalnych dziennikarzy i manipulacje, które stały się ich znakiem rozpoznawczym".
Z kolei z oświadczenia KOD dowiedzieliśmy się, że policja i straż miejska nie zabezpieczyły ich demonstracji. "Zgoda na tego typu brak działania funkcjonariuszy publicznych, których priorytetem powinna być ochrona obywateli, świadczy o przyzwoleniu obecnego Rządu na bandyckie zachowania faszyzujących bojówek. Jest to jawna próba zastraszenia obywateli nie zgadzających się na dyktatorskie zapędy PiS-u w Naszej Ojczyźnie".