RADOM
Spór o ulotki
Politycy z komitetu Radosława Witkowskiego zarzucają Wojciechowi Skurkiewiczowi, że nie wskazuje źródła finansowania ulotek, które znalazły się w skrzynkach pocztowych. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości odpowiada, że nie wie, skąd one się wzięły.
Kandydaci do rady miejskiej z list Radosława Witkowskiego zorganizowali dziś konferencję prasową, na której zarzucili Wojciechowi Skurkiewiczowi, że nie wskazuje źródła finansowania kampanii wyborczej. Chodzi tutaj o ulotki, które znaleźli mieszkańcy Radomia z zaproszeniem na pierwsze z cyklu spotkań z kandydatem PiS na prezydenta miasta.
- Naszym zdaniem kampanię wyborczą zaczyna od łamania prawa i już na początku kampanii stawia się ponad prawem. Zgodnie z artykułem 109, paragraf 2 kodeksu wyborczego, materiały wyborcze powinny zawierać oznaczenie komitetu wyborczego, od którego pochodzą. W ostatnich dniach do skrzynek radomian trafiła ulotka pana Wojciecha Skurkiewicza, jako kandydata na prezydenta Radomia, informująca o spotkaniach i zapraszająca na spotkanie. Ulotka pana Wojciecha Skurkiewicza nie zawiera żadnej informacji na temat komitetu i środków, z których jest finansowana – zarzuca Marta Michalska – Wilk.
Kandydaci z komitetu Radosława Witkowskiego zapowiadają, że jutro złożą doniesienie w tej sprawie do odpowiedniego komisarza wyborczego.
Wojciech Skurkiewicz odpowiada, że nie wie, skąd wzięły się te ulotki.
- Nie wiem, skąd wzięły się te ulotki. Ja promuję ten cykl spotkań na portalach społecznościowych i na mojej stronie internetowej. Jeżeli ktoś drukuje z mojego fanpejdżu lub mojej strony, to nie jest zależne ode mnie – odpowiada Wojciech Skurkiewicz.
Ulotki dotyczyły spotkania Wojciecha Skurkiewicza z wyborcami, które dziś odbyło się przed szkołą na ul. Piastowskiej.