Na drzwiach wejściowych do klatek schodowych wiszą lakoniczne komunikaty - to chyba jedyna informacja, która dotarła do mieszkańców. 17 stycznia służby stwierdził nieszczelność na przewodzie zasilającym cały budynek, znajdującym się w piwnicy. Dwa dni później, 19 stycznia spółka gazownicza zdemontowała gazomierze. "Od tej pory nic się nie dzieje. Zdemontowali i tyle... nic nie wiemy" - mówi jeden z mieszkańców wieżowca. "Gotujemy lekkie zupy" - dodaje mieszkanka. Jednak głosów jest więcej. Mieszkańcy nie wiedzą, ile potrwają prace, co tak naprawdę się stało. Bez gazu pozostają mieszkańcy 150 mieszkań w wieżowcu 11 Listopada 2/4:

Po wielu próbach udało nam się skontaktować z władzami Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jak wyjaśnia Andrzej Strzelec z zarządu Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gaz na zaworze głównym został odcięty ze względów bezpieczeństwa. - Procedura jest taka, że do czasu usunięcia nieszczelności musiały być zdjęte gazomierze, ponieważ po wszelkich naprawach cała instalacja musi być poddana próbom ciśnieniowym. Wstępne próby na losowo wybranych mieszkaniach wykazały, że także instalacja tych prób nie przejdzie. W związku z tym, żeby instalację napełnić gazem musimy albo wymienić tą instalację w mieszkaniach albo uszczelnić ją metodą polimerową - wyjaśnia Andrzej Strzelec i dodaje: - Nie czekamy na przyjazd firmy, w między czasie prowadzone są prace pomocnicze:

Wykonawca termin wykonania prac określa na 15 marca. Być może ulegnie on skróceniu, jednak dziś jest jeszcze za wcześnie, by brać to za pewnik.