RADOM
Zarzuty prokuratorskie dla właścicielki hali przy ul. Wrocławskiej
Zarzut niedopełnienia obowiązków z zakresu prawa budowlanego i ochrony przeciwpożarowej postawiła Prokuratura Okręgowa w Radomiu właścicielce hali magazynowej przy ulicy Wrocławskiej w Radomiu. Hala spłonęła w grudniu 2017 roku. Straty oszacowano na niemal 13 mln zł.
To był jeden z największych pożarów w ostatnich latach. Ogień, który pojawił się w hali magazynowej przy ul. Wrocławskiej w Radomiu strażacy gasili przez kilka dni. Dochodzenie prokuratorskie wykazało, że to właścicielka hali nie zadbała odpowiednio o obiekt, a wyniku naruszeń doszło do zwarcia instalacji elektrycznej.
Akt oskarżenia przeciwko 56-letniej Urszuli S., włascicielce hali przy ul. Wrocławskiej, Prokuratura Rejonowa Radom - Wschód skierowała do sądu pod koniec stycznia. Prokurator zarzuca kobiecie, że jako właścicielka obieku nie dopełniiła obowiązków z zakresu prawa budowlanego i ochrony przeciwpożarowej. W toku sledztwa ustalono, że stan techniczny budynku nie był sprawdzany od 2005 roku, nie było też odpowiednich przeglądów i odbiorów instalacji, w tym urządzeń, które znajdowały się wewnątrz hali. - Obiekt nie spełniał obecnych norm przeciwpożarowych - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas:
- W związku z silnymi i intensywnymi opadami atmosferycznymi, dach zaczął przeciekać, a znajdująca się wewnątrz instalacja elektryczna pracowała w tzw. trybie awaryjnym - mówi rzecznik.
Biegli w toku śledztwa ustalili, że bezpośrenią przyczyną wybuchu ognia było zwarcie instalacji elektrycznej w kilku miejscach. Powierzchnię magazynową w hali wynajmowało kilkanaście firm, wśród nich hurtownie papierosów, art. chemicznych, odzieży ochronnej i roboczej, odbywała się tam też produkcja kwiatów sztucznych i rur PCV:
Kobieta nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu i skorzystała z prawa odmowy składania wyjaśnień. Grozi jej kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, pożar wybuchł 23 grudnia 2017 roku. Strażacy walczyli z ogniem do 27 grudnia.