W poniedziałek rano na drodze S7 zderzyły się dwie ciężarówki. Jednak osoba trafiła do szpitala, z jednego z pojazdów wysypały się metalowe konstrukcje. Na miejscu pracowały służby: policja, pogotowie oraz pomoc techniczna. By ułatwić zadanie pracującym tam funkcjonariuszom, kierowcy utworzyli korytarz życia. Niestety - nie wszyscy wiedzieli lub nie wszyscy chcieli pomóc. Niektórzy czuli się uprzywilejowani i sami jechali środkiem utworzonego korytarza. Zdarzyły się również przypadki jazdy pod prąd. - Jeżeli usłyszycie lub zobaczycie nadjeżdżający ambulans zjedźcie na bok, każda minuta opóźnienia może robić różnicę między życiem i śmiercią - apeluje Elżbieta Cieślak - rzecznik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego:

Jak wykonać korytarz życia? Należy zjechać do zewnętrznej krawędzi jezdni: lewy pas zjeżdża na lewo, prawy - na prawo. W przypadku drogi trzypasmowej samochody ze środkowego pasa też zjeżdżają na prawo. Na drogach jednopasmowych również zjeżdża się na prawą stronę. - Do blokowania przejazdu karetce dochodzi sporadycznie. I chociaż świadomość wzrasta, dochodziło do sytuacji absurdalnych - wymienia Elżbieta Cieślak: 

W październiku zmienią się przepisy dotyczące tworzenia korytarzy życia obowiązkowej jazdy na suwak. W projekcie określone zostaną dokładne zasady, w którą stronę i z jakich pasów będą ustępować kierowcy, dając wolną drogę pojazdom ratunkowym. Do tego znajdą się tam ilustracje poglądowe, które dotyczą także tzw. suwaka drogowego.