RADOM
Strażnicy zaglądają do pieców
Strażnicy Miejscy w Radomiu sprawdzają, czym radomianie palą w piecach. Od października przeprowadzili ok. 125 kontroli - w ok. 5 z nich stwierdzono nieprawidłowości.
Z dotychczasowych kontroli Straży Miejskiej wynika, że mieszkańcy palą w piecach, czym się da – fragmentami mebli, plastikowymi butelkami, a nawet starymi filtrami samochodowymi. Pretekstem do kontroli może być np. gęsty, czarny dym wydobywający się z komina, bądź anonimowa informacja, która wpłynie do straży - mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej Grzegorz Sambor:
W kwestiach spornych próbka popiołu trafia do laboratorium, gdzie określany jest jej skład. Najczęściej jednak o tym, co było spalane, świadczy gryzący dym. Radomianie kibicują strażnikom. Uważają, że takie działania są potrzebne, bo kopcący sąsiad, to duży problem dla całego miasta:
Domowe kominy pozbawione filtrów produkują więcej zanieczyszczeń niż zakłady czy spalarnie śmieci. – To destrukcyjnie wpływa na nasz układ oddechowy – alarmuje dyr. wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Radomiu Grażyna Krugły:
Strażnicy miejscy mają prawo sprawdzić domowe piece i kotłownie. Do domów prywatnych mogą zapukać między 6.00 a 22.00, natomiast zakłady przemysłowe mogą kontrolować przez całą dobę. Mandat za palenie śmieci w piecu może kosztować nawet 500 zł.
Informacje o podejrzeniu spalania nieczystości w piecach, mieszkańcy mogą anonimowo kierować pod nr tel. 986 lub 48 362-04-64