Decyzją rządu liczba osób, które jadą autobusem czy busem została ograniczona. Limit to połowa miejsc siedzących w danym pojeździe. Odpowiedzialność za sprawdzanie liczby pasażerów spada na kierowców.

- Kierowcy zostali poinformowani o tym, jaka liczba miejsc w każdym autobusie może zostać zapełniona. To właśnie kierowcy są odpowiedzialni, aby faktycznie tak było - mówi Dawid Puton, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.

MZDiK obecnie analizuje ilu pasażerów jeździ w poszczególnych liniach i będzie dostosowywał liczbę kursów do potrzeb mieszkańców.

- Gdyby zdarzyło się tak, że któraś linia nie ma możliwości obsługi pasażerów komunikacji miejskiej w ten sposób, będziemy ją dostosowywać. Jak będzie konieczność wprowadzenia zmian, postaramy się zrobić elastyczny rozkład jazdy, żeby ci, którzy chcą korzystać z komunikacji miejskiej czuli się bezpiecznie w autobusach i mogli zajmować miejsca co dwa - tłumaczy Dawid Puton.

W Radomiu na razie nie ma decyzji o wyłączeniu konkretnych miejsc z użytkowania. Na takie rozwiązanie zdecydowały się ZTM i MPK w Rzeszowie, które oznaczyły taśmą fotele, na których nie można siadać.