Wydarzenia
Płonęły trawy, garaż i samochód
Radomscy strażacy gasili pożary garażu, samochodu i traw.
Dziś w nocy strażacy zostali wezwani do pożaru garażu i samochodu osobowego w Makowie. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Nie zabrakło też pożarów traw. Strażacy interweniowali w kilku miejscach w regionie. Prawdopodobną przyczyną było podpalenie.
W tym roku pożary traw to plaga. W województwie mazowieckim od początku roku strażacy interweniowali 3,5 tysiąca razy.
- Apelujemy o szczególną ostrożność, jeśli jesteśmy w pobliżu łąk i lasów, żeby trawy nie płonęło. To niebezpieczne zjawisko dla przyrody i ludzi. Za podpalanie traw można otrzymać mandat nawet do 5 tysięcy złotych. Jeżeli komuś coś by się stało, to grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności - mówi mł. bryg. Karol Kierzkowski z mazowieckiej straży pożarnej.
W wielu przypadkach pożary traw przenoszą się na lasy. Leśnicy apelują, żeby zgłaszać wszelkie podejrzenia, jeśli widzimy osobę, która może być podpalaczem.
- Nie wypalajmy traw. To jest nikomu niepotrzebne. Zwracamy uwagę, żeby reagować, jeśli podejrzewamy, że ktoś ma zamiar wypalania traw czy podpalenia lasu. My też możemy wpłynąć, żeby pożarów było mniej - mówi Edyta Nowicka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
We wszystkich nadleśnictwach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.