Magazyn Szlachetnej Paczki zorganizowany został w Radomiu w budynku Publicznej Szkoły Podstawowej nr 9 przy ul. Gagarina. To właśnie tu darczyńcy przywozili paczki, które potem wolontariusze zawozili do osób potrzebujących pomocy - mówią wolontariuszki Magdalena Jankowska i Monika Szczepanik:

- Radom obfituje w ludzi dobrego serca, bo gdy tylko pojawiała się rodzina potrzebująca, natychmiast pojawiały się osoby, które chcą pomóc - mówią. - Dzięki projektowi pomoc dociera do osób często nieporadnych życiowo, do osób, które o pomoc nie proszą lub nie wiedzą, gdzie się o nią zwrócić. A ich potrzeby? Nie są wygórowane, często dotyczą spraw najpotrzebniejszych. Niektórzy w listach proszą o lodówkę, dla innych spełnieniem marzeń jest remont nieszczelnego dachu czy budowa podjazdu do domu. Monika Szczepanik, wolontariusza z kilkuletnim stażem wspomina mężczyznę, który w prawdzie miał lodówkę, ale dla oszczędności wyłączał prąd. - Największą radość sprawiły mu otrzymane ubrania i żywność.

Wolontariusze odwiedzają rodziny i oceniają ich potrzeby. Pomagamy, ale chcemy, by paczka działała mobilizująco i prowokowała do zmiany swojego życia. Czasem mądrą pomocą jest nie danie paczki - mówi wolontariuszka Anna Leszczyńska:

 Z potrzebującymi rodzinami podzielili się strażacy, pracownicy pogotowia. Projekt wsparły też firmy, instytucje oraz zwykli mieszkańcy.

W całej Polsce do potrzebujących trafi ponad 17 tys. paczek.