RADOM
Wstrzymano premie. Niepokój wśród pracowników.
Niewykluczone, że dojdzie do akcji protestacyjnej, nawet bez udziału związków zawodowych.
Wrze wśród pracowników obsługi i administracji w oświacie w Radomiu. Wszystko przez to, że Urząd Miejski wstrzymał wypłaty premii. To oznacza niższe wynagrodzenia dla pracowników. W wielu przypadkach nawet o 500 złotych miesięcznie.
W siedzibie Związku Nauczycielstwa Polskiego, z udziałem związkowców z Solidarności, odbyło się spotkanie. Tomasz Korczak, szef ZNP w Radomiu mówi, że wszyscy stoją przed dwoma rozwiązaniami. – Albo poprawić propozycję, którą przedstawiło nam miasto, albo odrzucić warunki i przyjąć do wiadomości możliwość wypowiedzenia umowy społecznej. Aktualnie normy zatrudnienia w propozycji nie są negocjowane, zostały przez miasto na nasz wniosek wycofane. Będziemy rozmawiać z innymi związkami zawodowymi celem wypracowania wspólnego stanowiska – mówi prezes Korczak.
W podobnym tonie wypowiedział się Rafał Szukiewicz, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji Sekcji Regionalnej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność w Radomiu. – Podzielam zdanie prezesa Korczaka, że trzeba mówić jednym głosem. Chcemy ludziom pomóc – deklaruje szef oświatowej Solidarności.
Z kolei Andrzej Stępnikowski z Solidarności ‘80 zwrócił uwagę, że miasto szukając oszczędności, nie może tego robić kosztem mieszkańców. – Niech szukają tam, gdzie są większe możliwości, czyli w spółkach miejskich, bo tam pracownicy o wiele więcej zarabiają – podkreślił Stępnikowski.
W spotkaniu uczestniczyli pracownicy obsługi i administracji. W Radomiu to grupa licząca 1,5 tys. osób. – Są pieniądze dla klubów sportowych, a nie ma dla mieszkańców. Oszczędności miasto musi szukać w spółkach miejskich, a nie zabierać ludziom – to tylko niektóre wypowiedzi, jakie padały w trakcie spotkania.
Urząd Miejski w Radomiu do sprawy odniesie się w przyszłym tygodniu. Do sprawy jeszcze wrócimy.