Pierwszy nocleg czekał na pielgrzymów w Orońsku. Jedni spali na polu namiotowym, inni dostali zaproszenie do prywatnych mieszkań. O ile osoby, które spały w domu nie musiały martwić się o łazienkę, o tyle pielgrzymi z pola namiotowego musieli nagimnastykować się trochę bardziej, by po nocy przygotować się do kolejnego dnia w drodze. Większość pielgrzymów przyznaje jednak, że mycie zębów za namiotem i dzielenie litrów wody na grupę osób to uroki pielgrzymki:

Kiedy jedni dopiero wychodzili z namiotów, inni już od rana stali przy kotłach. Tak było w przypadku m.in. pani Elżbiety, która wraz z innymi pielgrzymami gotowała zupę dla pątników z Kuczek, Małęczyna i Gozdu:

Pielgrzymi wzięli udział w porannej Mszy św. i wyruszyli w dalszą drogę. Dziś ugościć będą ich mogli mieszkańcy Stąporkowa czy Chlewisk.