Piłka nożna
Ekstraklasa nie dla Radomiaka. Warta wygrywa po dwóch rzutach karnych
Warta Poznań pokonała Radomiaka 2:0 w finale baraży o PKO Ekstraklasę. Oba gole z rzutów karnych strzelił Mateusz Kupczak.
Dla obu drużyn ten mecz był szansą na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej po wielu latach przerwy. Radomiak po raz ostatni zagrał na tym poziomie 35 lat temu, a Warta w sezonie 1994/1995. Podopieczni Dariusza Banasika przystąpili do tego spotkania bez kontuzjowanego Patryka Mikity.
I połowa:
Początek meczu należał do Warty Poznań. Gospodarze dwukrotnie wykonali podobną akcję z podaniem z bocznego sektora boiska przed pole karne. Najpierw strzelał Spławski, a chwilę później Rybicki. Oba uderzenia były jednak bardzo niecelne. Radomiak długo nie potrafił wyjść z własnej połowy i utrzymać się przy piłce. W 11. minucie Leandro faulował Łukasza Trałkę i gospodarze mieli rzut wolny z 30. metra. Po zamieszaniu w polu karnym Ławniczak strzelił w trybuny. W 17. minucie Radomiak wyszedł z akcją lewą stroną, ale dośrodkowanie Dawida Abramowicza wpadło wprost w ręce bramkarza Warty. W kolejnych minutach ponownie zdecydowanie przeważała drużyna z Poznania. Około 25. minuty Warta zwolniła tempo gry. Radomiak zaczął konstruować akcje ofensywne, ale żadna z nich nie zakończyła się celnym strzałem. W 37. minucie na zaskakujące uderzenie z prawej strony zdecydował się Damian Jakubik, jednak piłka przeleciała obok bramki. Dwie minuty później kibice Radomiaka mogli powiedzieć "W końcu!". Dobrą akcję prawą stroną przeprowadził Leandro, dośrodkował do Cichockiego, a ten uderzył w światło bramki. Piłka odbiła się jeszcze od nogi obrońcy Warty i z trudem wybił ją na rzut rożny Bartosz Kieliba. W końcówce pierwszej połowy Radomiak przeważał, ale nic z tego nie wynikło. Do przerwy 0:0.
II połowa:
Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez zmian. Początek należał do Radomiaka. Podopieczni Dariusza Banasika utrzymywali się przy piłce i nie pozwalali Warcie wyjść z własnej połowy. Kilkakrotnie Radomiak próbował ofensywnych akcji. W 56. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał Cichocki, jednak piłka minęła słupek bramki Kieliby. W 62. minucie z dystansu próbował Michalski, ale również przestrzelił. W 62. minucie zaatakowała Warta. Spławski przewrócił się w polu karnym i sędzia sprawdził sytuację na wideoweryfikacji. Powtórka pokazała, że był faul i arbiter podyktował "jedenastkę". Tę na gola zamienił Mateusz Kupczak. Radomiak przystąpił do ataku. W 70. minucie z dystansu minimalnie chybił Makowski. Chwilę później próbował jeszcze Michalski. W 81. minucie sędzia ponownie skorzystał z systemu VAR i znowu podyktował rzut karny dla Warty. W tej sytuacji faulował Cichocki. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Kupczak. Z tą decyzją nie mógł pogodzić się trener Dariusz Banasik i sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. W końcówce było sporo nerwowości. W 87. minucie gola kontaktowego mógł strzelić Górski, jednak napastnik Radomiaka nie trafił w dobrze wrzuconą piłkę. W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę dostał Szczepaniak i Warta kończyła mecz w "10". Czasu na wyrównanie było jednak za mało. Radomiak przegrał i w przyszłym sezonie zagra w Fortuna 1. Lidze.
Warta Poznań - Radomiak Radom 2:0 (0:0)
Gole: 66' (k) i 82' (k) Kupczak