DIECEZJA RADOMSKA
Organista na papieski medal
Pan Zygmunt Wolszczak od 54 lat jest organistą, najpierw we Wrzeszczowie, a następnie od pół wieku w Jastrzębiu. Jego piękną, ale i pokorną służbę dla Kościoła docenił papież Franciszek. Dziś jastrzębski organista został odznaczony papieskim orderem Pro Ecclesia et Pontifice (Za Kościół i Papieża). To jedno z najwyższych odznaczeń papieskich dla osób świeckich.
Uroczystość odbyła się w południe w kościele św. Jana Chrzciciela w Jastrzębiu. Biskup radomski Henryk Tomasik przewodniczył jubileuszowej Mszy Św. w intencji pana Zygmunta. W homilii przypomniał, że wszyscy wierni tworzą Kościół, a centrum życia Kościoła stanowi Eucharystia. Wyjaśnił też, co oznacza świadome i pełne uczestnictwo we Mszy Św.
Bez wątpliwości wiernym z Jastrzębia w udziale we Mszy Św. pomaga ich organista. Wszak warto pamiętać, że kto śpiewa dwa razy się modli. Zygmunt Wolszczak urodził i wychował się w Łagowie. Jego dziecięcym marzeniem było granie na kościelnych organach. - Jak chór śpiewał w Łagowie, to ja wykręcałem się i patrzyłem na ten chór. Tak mi się to podobało. Kiedyś jeden pan mówi do mojego taty: Twój syn będzie organistą. Ja wtedy w takie coś nie wierzyłem. Modliłem się codziennie do Matki Najświętszej, żeby wybrała mi zawód. Codziennie dziesiątek różańca odmawiałem. I stało się to... - wspomina pan Zygmunt. Dzięki swej pracy, poświęceniu i determinacji marzenie się ziściło. Zygmunt Wolszczak gra, śpiewa, prowadzi czterogłosowy chór. Dziś, po 54 latach od rozpoczęcia pracy organisty zaznacza, że nie traktuje jednak tego jako pracę, ale służbę Bogu. - Cały czas cieszę się, że mogę służyć Bogu przez swój śpiew, przez moją muzykę. Codziennie ofiaruję się Matce Najśw. i to życie tak płynie lekko - mówi organista.
Razem z panem Zygmuntem była dziś jego rodzina. - Jestem zadowolona, że mam takiego męża - mówiła wzruszona żona pana Zygmunta, Bogusława.
Dumna z dziadka jest wnuczka Hania, która przyjechała aż z Jeleniej Góry. Tak jak dziadek jest uzdolniona muzycznie. Podczas Mszy Św. śpiewała psalm responsoryjny.
Ciepłych słów o swoim organiście nie szczędzą wierni z parafii Jastrząb.
- Ostatni wychodzi z kościoła, bo zostaje na modlitwę. Widać w nim tego Bożego człowieka - mówi o Zygmuncie Wolszczaku proboszcz parafii ks. Zbigniew Tuchowski.
Przez osiem lat po sąsiedzku przez ścianę z państwem Wolszczakami mieszkał ks. prał. Adam Myszkowski, wówczas wikariusz w Jastrzębiu.
- Wszyscy go znają. Wszyscy go cenią. Warto go uszanować i podkreślic jego zasługi - to słowa Andrzeja Brachy, wójta gminy Jastrząb.
Jedną z grup, które dziękowały dziś organiście z Jastrzębia była Wspólnota Nocnego Czuwania.
- Gratuluję panu Zygmuntowi przede wszystkim wierności, wytrwałości, trwania w wierze i postawy służby dla parafii i Pana Boga - dołączył się do gratulacji ks. bp Tomasik.
O krzyż Pro Ecclesia et Pontifice wnioskował do papieża ks. bp Henryk Tomasik, a poprzedziły to starania jastrzębskiego proboszcza ks. Zbigniewa Tuchowskiego i jego poprzednika śp. prał. Tadeusza Lizińczyka. O orderze papieskim, procesie starań o odznaczenie Zygmunta Wolszczaka i o jego zasługach mówił ks. prał. Albert Warso z watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, który pochodzi z jastrzębskiej parafii.
Zygmunt Wolszczak jest drugą osobą w historii diecezji radomskiej, która została odznaczona tym papieskim wyróżnieniem. W czerwcu ubiegłego roku zaszczyt ten spotkał diecezjalną doradczynię życia rodzinnego Małgorzatę Górkę.
https://radioplus.com.pl/index.php/diecezja/24552-organista-na-papieski-medal#sigProGalleria3ca1385003