DIECEZJA RADOMSKA
Diecezja radomska od początku wojny niesie pomoc dla Ukrainy
Organizacje pozarządowe, w tym również katolickie, samorządy, parafie oraz osoby prywatne niosą pomoc świadczoną Ukrainie. Głównie organizują zbiórki artykułów spożywczych, ubrań, a w ostatnim zbierają środki na zakup agregatów prądotwórczych. 24 lutego minie rok rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Pomoc od wielu miesięcy płynie do osób poszkodowanych w wyniku wojny. Dary są przekazywane m.in. do parafii, gdzie posługę duszpasterską pełnią księża z Polski. Wśród nich jest ks. Michał Machnio, proboszcz parafii św. Ignacego Loyoli w Kołomyi w archidiecezji lwowskiej. Wspólnota prowadzi dom dla przesiedleńców.
- Jestem ogromnie wdzięczny wszystkim, którzy włączyli się w pomoc dla naszych przesiedleńców i ludzi potrzebujących pomocy żyjących obecnie w Kołomyi. Dziękuję Caritas Diecezji Radomskiej, która zorganizowała pomoc, ale także wszystkim z osobna, kto prywatnie włączył się w pomoc dla ludzi potrzebujących. Chcę powiedzieć, że jesteście wspaniali. Dziękuję, że zawsze mogę na was liczyć - mówi ks. Machnio.
Radomska Caritas organizuje akcję Paczka dla Ukrainy. Potrzebne są przede wszystkim produkty z najdłuższym terminem przydatności do spożycia takie jak: makarony, kasze, cukier, konserwy oraz środki czystości i higieny osobistej. Pomoc w postaci paczek będzie przesyłana bezpośrednio z magazynu Caritas w Lublinie i dalej przekazywana przez siatkę dystrybucyjną organizacji pomocowych w Ukrainie.
Również Stowarzyszenie Orzeł Biały w Radomiu organizuje kolejny transport z pomocą dla mieszkańców Ukrainy. Zbierana jest żywność dla Caritas w Łucku, która opiekuje się uchodźcami, osobami starszymi i niepełnosprawnymi. Artur Łepecki ze Stowarzyszenia, od listopada 2022 roku do stycznia 2023 roku był już trzy razy w Ukrainie z transportami pomocy. - Przekazane były przede wszystkim ciepłe ubrania, pościel i lekarstwa. Teraz na pomoc czeka Caritas w Łucku, która opiekuje się uchodźcami oraz osobami starszymi i chorymi. Potrzebna jest żywność: makarony, kasze, ryż, konserwy, dżemy - mówi Artur Łepecki, który był gościem Radia Plus Radom.
Od kilku tygodniu w Radomiu realizowany jest program wsparcia ukraińskich dzieci. Wspiera je Związek Polskich Kawalerów Maltańskich przy współpracy członków organizacji z Francji. Z kolei Stowarzyszenie Młodzieży "Arka" w Radomiu podjęło się realizacji zadania. W programie jest nauka języka polskiego, przygotowywane są ciepłe posiłki każdego dnia oraz zajęcia integracyjne.
- Dla nas jest to ważne, aby wspierać potrzebujących. Zakon Maltański w Polsce realizuje już wiele dzieł pomocowych w wielu miastach - mówi Sixtine de Vasselot, która pracuje dla francuskiego Zakonu Maltańskiego.
O potrzebujących w Ukrainie nie zapominają również samorządy. W ostatnim czasie władze Kozienic zorganizowały transport z darami (komplety pościeli, lampy akumulatorowe, namioty wojskowe, agregaty prądotwórcze i składane łóżka). Na wniosek Burmistrza Gminy Kozienice, Rada Miejska w Kozienicach podjęła uchwałę w sprawie udzielenia pomocy rzeczowej dla zaprzyjaźnionego miasta Chuguev.
- Zakupiliśmy przede wszystkim niezbędne na co dzień rzeczy, których jednocześnie brakuje na miejscu. Część z nich trafiła do zbiorowych punktów żywieniowo-grzewczych – powiedział burmistrz Piotr Kozłowski.
Również Sejmik Województwa Mazowieckiego wspiera Ukrainę od czasu wybuchu wojny. Na zakup i przekazanie pomocy humanitarnej samorząd województwa przeznaczył 5 mln zł. Kilka tygodni temu wysłano transport 22 agregatów prądotwórczych o różnej mocy wraz z olejem niezbędnym do ich uruchomienia.
Pomoc dla Ukraińców niosą członkowie "Teamu Pomocy Ukrainie". Produkty, które zbierają w Polsce, przekazują bezpośrednio na Ukrainę. Na początku członkowie grupy działali samodzielnie, by następnie się skrzyknąć i działać w zespole. Po ukraińskiej stronie działania pomocowe koordynuje m.in. Dorota Koziarska, która jest żołnierzem i medykiem w Ukrainie.
- Te produkty trafiają bezpośrednio do żołnierzy, na front, niekoniecznie tam gdzie jest bezpiecznie. Wolontariusze, którzy dostarczają te produkty, zawsze są zabezpieczani przez policję. Wskazujemy też wioski, gdzie mieszka ludność cywilna i te produkty prosto z busa trafiają do ludzkich rąk - powiedziała Dorota Koziarska.
Stowarzyszenie Centrum Młodzieży "Arka" w Radomiu od początku wojny zorganizowało ponad 20 transportów z darami. Jeden z nich dotarł do potrzebujących Ukraińców w diecezji kijowsko-żytomierskiej. Siostry sercanki zwracają uwagę, że zachodnia Ukraina stała się schronieniem dla wielu uchodźców. Ze względu na sytuację w kraju wspólnoty zakonne na Ukrainie, które do tej pory posługiwały w sobie właściwy sposób (zgodnie z charyzmatem Zgromadzenia) zaczęły w miarę potrzeb i możliwości przekształcać swoją działalność i apostolstwo.