Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Gelazy I, papież
Dziś jest: Czwartek, 21 listopada 2024

KULTURA

Święta w skansenie

środa, 19 grudnia 2018 09:53 / Autor: Elżbieta Warchoł
Święta w skansenie
za: M. Sobańska
Elżbieta Warchoł

W muzealnych obiektach można już oglądać świąteczne wystroje

Muzeum Wsi Radomskiej zaprasza do 2 lutego do zwiedzania świątecznego wystroju wnętrz w obiektach muzealnych. Aranżacje bożonarodzeniowe wnętrz obiektów architektonicznych tradycyjnie prezentują różne etapy świętowania radomskiej wsi na przestrzeni XIX–XX wieku. Zwracają one uwagę na nierozerwalnie ze sobą związane aspekty duchowe, społeczne i materialne - mówi etnograf Marcin Stańczuk.

Wigilia ziemiańska z przełomu wieku XIX i XX zaaranżowana została w dworze z Pieczysk. Jego mieszkańcy po zwyczajowym przełamaniu się opłatkiem i złożeniu sobie życzeń na nadchodzący rok, zasiadali do suto zasłanego stołu w jadalni, delektując się sekwencjami podawanych przez służbę postnych dań. Uchwycony został moment spożywania głównie potraw rybnych. W salonie stoi świerkowa choinka ubrana w orzechy, jabłka, ciastka, pierniki oraz świeczki. Drzewko wigilijne, które pojawiło się w domach polskich mieszczan na przełomie XVIII i XIX wieku, nieco później przyjęło się w dworach.

W chałupie z Bartodziejów zaaranżowano Wigilię z początku wieku XX. Ze względu na biedę mieszkańców stół jest ubogo zastawiony. Prócz małego kołacza, musiano zadowolić się kaszę gryczaną i fasolą okraszoną niewielką ilością oleju. Jałowość postnika rekompensowano sobie wystrojem izby. Do ścian przyklejono kolorowe wycinanki. Bogate przystrojenie dawnych izb brało się z przekonania, że podczas Wigilii chałupę odwiedzają nie tylko goście, czy nawet duchy przodków, ale sam Bóg i Chrystus. Ażeby święci wędrowcy poczuli się swojsko, izba musiała przypominać rajski ogród – siedzibę czczonych postaci.

Boże Narodzenie przedstawia Chałupa z Alozjowa prezentująca lata 60. XX wieku. Tutaj elementy tradycyjne splatają się z nowoczesnymi wpływami z miasta. Korona na świętym obrazie jest już sporządzona z drutu i bibuły, w pokoju stoi sztuczna choinka. Jednak sztuczne, jak i „żywe” drzewko przybrane jest głównie podobnymi formami w postaci fabrycznych bombek oraz różnymi ozdobami z kolorowej bibuły i papieru. Pierwszego dnia Świąt chleb zagryzano produktami mięsnymi, jak żeberka, kiełbasa, słonina, boczek. Przepijano herbatą lub kawą, a na deser podawano ciasta w rodzaju sernika z kratką czy makowca. Lata powojenne są okresem kiedy zanikały ostatnie wróżby. Kultywowało je starsze pokolenie, często już tylko z przyzwyczajenia lub dla zabawy. Na kuchni stoi misa z wodą. Dawniej wynoszono ją tego dnia rankiem z chałupy i pozostawiano pod gołym niebem na dłuższy czas, by wywróżyć pomyślność w najbliższym roku - wyjaśnia Marcin Stańczuk.

Drugi dzień Świąt zaaranżowano w Chałupie z Chomentowa prezentującej okres międzywojenny w życiu zamożnej rodziny poddanej wpływom z miasta. W tym czasie pojawiła się na wsi radomskiej choinka, początkowo stawiana na stole lub stoliku pełniącym rolę domowego ołtarzyka, co podnosiło rangę nowego atrybutu świąt. Ubierano ją podobnie jak wypartego podłaźnika w jabłka, orzechy, światy, ale także przy pomocy ciastek i pierników. Za obrazy wetknięto świerkowe gałązki i pęczki słomy. Tego dnia wynoszono z izby snopy zbóż. Zwyczaj nakazywał także zanieść bydłu siano i słomę użytą podczas Wigilii oraz różnokolorowe opłatki.

Izba czarna w chałupie z Jastrzębiej przedstawia święto Trzech Króli w okresie II Rzeczypospolitej. W przetaku leżą „szczodraki” będące rodzajem obrzędowego pieczywa w kształcie drzewek, kogutów, ślimaków, ludzi itp. Były przeznaczone dla szczodracarzy, chłopców w wieku od 6–12 lat, którzy w święto Trzech Króli odwiedzali domy i śpiewali „szczodrówki” - życzenia wszelkiej pomyślności. Do izby czarnej wpuszczono kolędników przebranych za turonia, diabła z widłami, śmierć z kosą, dziada oraz kozę w kożuchu wywróconym włosiem na zewnątrz. Ich nieodłącznymi atrybutami była szopka i gwiazda. Kolędnicy przychodzili w zamiarze życzenia domostwu powodzenia, pokazania widowiska Herodów oraz zainicjowania szalonej zabawy. . (za: Muzeum Wsi Radomskiej. Tekst: M. Stańczuk, Fotografie: M. Sobańska)