RADOM
Grzybiarze zbierają... śmieci
Idą do lasu po grzyby, wychodzą z workami pełnymi śmieci. Zapalone grzybiarki Małgorzata i Marysia Michalskie z Radomia zachęcają do obywatelskiego sprzątania lasów.
Pomysł narodził się podczas jednego z wypadów do lasu. 16-letnia Marysia zauważyła, że w miejscach, gdzie pojawia się dużo grzybów, znaleźć można również dużo śmieci. - Najbardziej uderzyło mnie to, że ludzie są tak brudni. - mówi nastolatka:
Problem dostrzega również Małgorzata Michalska - mama Marysi. - Jeżeli bierzemy coś od lasu, to powinniśmy chociaż trochę zadbać o to, by było tam czysto. Wszystkie substancje zostawione w lesie wcześniej czy później znajdą się w grzybach:
Jak to wygląda w praktyce? Rodzina wybiera się na grzyby. Obok dobrych nastrojów, wytężonego wzroku i wiklinowych koszyków grzybiarze mają ze sobą również worek na śmieci lub reklamówkę oraz kilka gumowych rękawiczek. W drodze powrotnej z grzybobrania zabierają z lasu te śmieci, które zauważą na swojej drodze. Co robią dalej?
Problem zauważa również Piotr Stępień - rzecznik radomskiej Straży Miejskiej. - W lasach znaleźć możemy dosłownie wszystko:
O czujność, a także przyłączenie się do akcji apeluje również Małgorzata Michalska. - Skoro może mój dojrzały wujek, skoro może moja nastoletnia córka, to na dobrą sprawę może każdy z nas:
Chociaż pomysł narodził się w jednej z radomskich rodzin, to akcja rozszerza się. Dzięki portalom społecznościowym akcja dotarła m.in do Gniezna, gdzie koleżanka pani Małgosi do spontanicznego sprzątania lasu zachęca swoją rodzinę.