W potyczkach poległo ponad 140 Niemców i 15 Polaków. Bitwa pod Stefanowem uważana jest za największą potyczkę stoczoną przez AK, jeśli liczyć straty w ludziach po stronie niemieckiej. Osiem lat później wieś została spacyfikowana przez komunistów. Doszczętnie spalone zostały budynki. Mieszkańców przesiedlono w rejon Wrocławia, Legnicy, Słupska, Olsztyna. - Tu za patriotyzm wyrzucono ludzi na tułaczkę, tu lała się krew podczas drugiej wojny światowej. Nie wolno nam o tym zapominać - mówił podczas uroczystości starosta przysuski Marian Niemirski.
Dziś teren dawnej wsi porośnięty jest drzewami. Przy symbolicznym pomniku upamiętniającym wydarzenia sprzed lat co roku odbywają się patriotyczne uroczystości organizowane przez gminę Gielniów i właśnie powiat przysuski. Przybywają na nie nie tylko potomkowie i dawni mieszkańcy Stefanowa, ale również ludzie z okolicznych wiosek i kombatanci, którzy 70 lat temu walczyli tu z Niemcami. Tegoroczne uroczystości otworzyła polowa Msza święta zakończyły: apel poległych i salwa honorowa. Nie zabrakło również składania wiązanek oraz wręczenia odznaczeń osobom zasłużonym w krzewieniu patriotyzmu.
W tegorocznych uroczystościach wzięli udział m.in. gen. Stanisław Burza Karliński, który walczył w 25 pp AK oraz łączniczka tego oddziału Halina Kępińska-Bazylewicz Kora. Na uroczystości do Stefanowa przyjechali również eurodeputowani Marek Jurek i Zbigniew Kuźmiuk. Licznie reprezentowane były również środowiska kombatanckie oraz prowadzący ceremoniał uroczystości Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej w Warszawie.